Łódzki ośrodek
przemysłowy słynął z włókiennictwa. Wiek XIX przyniósł niesamowicie dynamiczny
rozwój miasta oraz okoliczności miejscowości jak Pabianice. Mało kto wie, że w
tej położonej nad Dobrzynką, dawnej siedzibie kapituły krakowskiej w tym
regionie, rozwinęła się branża papiernicza. Za sprawą Leonarda Fesslera,
Roberta i Oskara Saengerów pabianicka papiernia stała się głównym rozgrywającym
na krajowym rynku. Dziś – podobnie jak po wielkich fortunach fabrykanckich
przemysłu włókienniczego – ostały się mury zakładów (o ile ich nie zburzono) i
piękne siedziby przemysłowców. Jedna z nich znajduje się w Pabianicach. Wpisana
do rejestru zabytków, czeka na nowego właściciela.
środa, 29 marca 2017
niedziela, 26 marca 2017
75. Rocznica Zbrodni Zgierskiej
Zgierz, podobnie
jak Łódź, w latach niemieckiej okupacji został wcielony do III Rzeszy.
Administracyjnie należał do Kraju Warty, zarządzonym przez Artura Greisera,
mocno nienawidzącego Polaków i Żydów. To wszak jego staraniem został
uruchomiony obóz zagłady w Kulmhof am Neer >KLIK<. Na szczególne niebezpieczeństwo
utraty życia byli narażeni ludzie, będących nośnikami życia kulturalnego,
naukowego, politycznego i społecznego. Mieli – zgodnie z nazistowską ideologią
– zniknąć, aby Słowianie, do których zaliczali się Polacy, mieli służyć rasie
panów. W tym celu dokonywano zbrodni na przedstawicielach inteligencji,
działaczach społecznych i politycznych. Znane są bowiem z lekcji historii
wydarzenia związane z Sonderaktion Krakau czy Aktion AB. W trakcie tej
ostatniej doszło do egzekucji w Palmirach. W łódzkiem rolę „Palmir” odegrał las
lućmierski, położony na północ od Zgierza. Choć to niejedyne miejsce masowych
mogił Polaków w tutejszym regionie, ale najbardziej symboliczne. To tutaj mieli
znaleźć swój grób ofiary największej masowej egzekucji w Kraju Warty,
dokonanej w Zgierzu w dniu 20 marca 1942 r. na stu nieprzypadkowych Polakach za
zamordowanie dwóch gestapowców przez żołnierzy Armii Krajowej. Badania
archeologiczne z lat 2012 i 2013 przyniosły nowe odpowiedzi na stawiane przez
historyków pytania. Odnalezione ludzkie szczątki, po zbadaniu, miały ponownie
spocząć w ziemi lasu lućmierskiego w 75. rocznicę egzekucji. Stąd też miejskie
i powiatowej władze Zgierza oraz województwa łódzkiego postanowiły zorganizować
okolicznościową wystawę w Muzeum Miasta Zgierza oraz uroczystości przed
pomnikiem dłuta Antoniego Biłasa, znanego już czytelnikom bloga z
zaprojektowania Pomnika Bojowników o Wyzwolenie Społeczne i Narodowe w
Pabianicach >KLIK<.
środa, 22 marca 2017
Pałac w Bratoszewicach
W 2002 r. na
łamach dziennika „Rzeczpospolita” pojawił się artykuł zawierający listę
najciekawszych i najcenniejszych zabytków zagrożonych dewastacją bądź
likwidacją. Znalazł się na niej szlachecki dwór w podłódzkich Bratoszewicach.
Ten mający prawie sto lat obiekt, symbolizuje pamięć nie tylko po ostatnich
właścicielach, ale i przypomina, że niegdysiejsza prywatna wieś miała ciekawą
historię, wartą poznania.
niedziela, 19 marca 2017
Wiejskie cmentarze ewangelickie
W sobotę 11
marca 2017 r. miałem okazję uczestniczyć w konferencji „Cmentarze ewangelickie
woj. łódzkiego: historia, inwentaryzacja, renowacja”, po raz pierwszy zorganizowanej
w Łodzi w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. Jak się okazało – ku dużemu
zaskoczeniu organizatorów – frekwencja dopisała. Temat przyciągnął uwagę ludzi zainteresowanych
opuszczonymi, wiejskimi cmentarzami po dawnych niemieckich osadnikach obrządku
luterańskiego zlokalizowanych w województwie łódzkim. Przybyli także goście z
dalszych regionów Polski jak wielkopolskiego, mazowieckiego czy dolnośląskiego.
Wszystkich zebranych niewątpliwie połączyła myśl o zadbania o zapomnianym
dziedzictwie. Stąd też głównymi prelegentami byli ludzie, którzy zajęli się pielęgnacją
opuszczonych nekropolii oraz edukowaniem lokalnych społeczności o dawnych
mieszkańcach. Wpierw jednak w tematykę konferencji wprowadzili prof. nadzw. dr
hab. Krzysztof Woźniak, który przybliżył zagadnienie niemieckich osadników,
oraz Bartek Bijak, który przed laty założył internetową stronę „Wiejskie
cmentarze ewangelickie województwa łódzkiego”>KLIK<, próbując tym samym
zinwentaryzować wspomniane nekropolie. Z czasem wokół tego projektu
skonsolidowało się środowisko ludzi łączących wspólne zainteresowanie. Tak więc
konferencja stała się miejscem spotkania w jednym miejscu pasjonatów
przeszłości.
środa, 15 marca 2017
Pałac von Reichenbachów
Pałac we wsi Goszcz, położonej w powiecie
oleśnickim w województwie dolnośląskim powstał w połowie XVIII wieku. Należał
do znamienitej rodziny von Reichenbachów, o czym dobitnie mogły
zaświadczyć efekty prac wykończeniowych olbrzymiego kompleksu budynków. Jednak
czasy, w których przyszło postawić efektowny obiekt, okazały się burzliwe.
Ziemia goszczyńska dotąd będąca pod władaniem korony czeskiej w osobie
panującej monarchii habsburskiej w Wiedniu przeszła pod berło monarchy Prus w
wyniku podpisania traktatu pokojowego we Wrocławiu w 1742 r. przez cesarzową
Marię Teresę (zasiadającej na tronie austriackim w latach 1740-1780) a królem
Fryderykiem II Wielkim (panującego w latach 1740-1786), kończącego pierwszą
wojnę śląską. Siedem lat po tym zdarzeniu, pożar strawił pierwotny pałac
wystawiony po nabyciu Goszczy przez Reichenbachów w 1727 r. Odbudowany został w
latach 1749-1755 według projektu uznanego architekta tamtej epoki – Karla
Martina Schulza. W połowie następnego wieku pałac poddano renowacji. Pewien
wrocławski architekt nie tylko dobudował skrzydło ogrodowe, ale także dokonał
nowej adaptacji wnętrz między innymi w holu. Wyremontował również wymagający
tego zabiegu dach. Oba zaś budynki miały znajdować się w miejscu istniejącego
od średniowiecza (a dokładnie od XII wieku) zamku.
niedziela, 12 marca 2017
Życie w cieniu śmierci
W minioną środę
(8 marca 2017 r.) miałem okazję uczestniczyć w promocji książki „Życie w cieniu
śmierci”, traktującej o losach rodzin katyńskich w latach 1939-1989 na
przykładzie Dolnośląskiej Rodziny Katyńskiej, autorstwa Krzysztofa Łagojdy,
doktoranta Uniwersytetu Wrocławskiego, a także – i tu nieskromnie zabrzmię –
mojego kolegi. Spotkanie odbyło się w Centrum Studiów Niemieckich i
Europejskich im. Willego Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego. Prowadzenie objął
prof. Marek Zybura. W prezentacji wziął udział ponadto dr Łukasz Kamiński,
który wraz z K. Łagojdą podjął się dyskusji na temat zbrodni katyńskiej. Sala
konferencyjna wypełniła się po brzegi – i nie jest to tylko typowa stylistyka
publicystyczna, a fakt. Przybyli także, a może przede wszystkim przedstawiciele
Dolnośląskiej Rodziny Katyńskiej, w tym córka i wnuczka przedwojennego
policjanta Aleksandra Marżało, o którym to główny bohater prezentacji napisał
artykuł do nieistniejącego już miesięcznika „Pamięć.PL” (nr 4/25 z 2014 r.).
Ostatnie chwile oraz miejsce śmierci tegoż funkcjonariusza wciąż pozostają
nieznane.
środa, 8 marca 2017
Witold Eichler
Rzecz o lekarzu, z zamiłowania entomologu, o
gorącym sercu przepojonym miłością do ojczyzny, który angażował się w szereg
społecznych inicjatyw. Mimo życiowych trudności umiał znaleźć czas i miejsce na
realizację swoich pasji. Nie załamał się, gdy jego życie wywracało się do góry
nogami. Przeżył zesłanie w głąb Rosji, pożogę obu wojen światowych niosąc
wsparcie dla rodaków. Mowa bowiem o zasłużonym dla Pabianic Witoldzie
Eichlerze.
niedziela, 5 marca 2017
Krwawa Luna
Lutowe spotkanie w ramach cyklu „Plus czy minus” w
Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi dotyczyło biografii Julii
Brystygierowej, komunistycznej działaczki (związanej z KPP, PPR, PZPR), która w
nowej rzeczywistości po 1945 r. zajmowała wysokie stanowisko w aparacie
bezpieczeństwa, a wokół której namnożył się szereg mitów. Prowadzący – dr
Mikołaj Mirowski spróbował więc odmitologizować postać zapraszając do dyskusji
Patrycję Bukalską – autorkę książki pt. „Krwawa Luna”, ale i „Sierpniowych
dziewczyn`44” – oraz Przemysława Stępnia, doktoranta Instytutu Historii
Uniwersytetu Łódzkiego, który swoją dysertację naukową poświęcił osobie J.
Brystygier.
środa, 1 marca 2017
Pałac w Starym Gostkowie
Stary Gostków leży w województwie łódzkim, powiecie
poddębickim, gminie Wartkowice, której siedziba jest zlokalizowana właśnie w
tej małej wsi nad rzeką Ner. W klasycystycznym pałacu należącym niegdyś do szlacheckich
rodzin. Pierwsza wzmianka pochodzi z końca XIV wieku – z 1391 r. Od samego
początku Stary Gostków znajdował się we władaniu ziemian. Wpierw Gostkowskich,
którzy wydali znamienitego pisarza skarbu koronnego i autora dość rewolucyjnych
rozpraw na tematy ekonomiczne – Wojciecha, żyjącego w XVII wieku. Później dobra
przeszły w ręce Załuskich herbu Junosza. W 1785 r. zakupił je od Teofila
Wojciecha, swojego kuzyna Bogumił (ich ojcowie byli braćmi), który w 1802 r.
wzniósł pałac w stylu klasycystycznym według projektu Hilarego Szpilowskiego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)