niedziela, 30 lipca 2017

Noc w więzieniu

Obchody 594. rocznicy nadania praw miejskich Łodzi stały się doskonałą okazją, aby zaprosić mieszkańców miasta oraz gości wszelakich do nocnego zwiedzenia pod opieką przewodników stałej wystawy w Muzeum Tradycji Niepodległościowych, zatytułowanej "Więzienie przy ul. Długiej (Gdańskiej) w Łodzi 1885-1953". W atmosferę wydarzenia wprowadziła nie tylko pora, ale i specjalnie przygotowane na tę okazję suche suchary i kawa zbożowa. Zresztą każdy uczestnik otrzymał stosowny certyfikat, którego treść była utrzymana w duchu pierwszego okresu istnienia aresztu, czyli z czasów zaborów.

Miejsce przesłuchań w okresie istnienia więzienia UB.

środa, 26 lipca 2017

Pawiak

Jednym z miejsc martyrologii narodu polskiego z okresu II wojny światowej jest Muzeum Więzienia Pawiak, przez który przeszło ponad 100 tysięcy ludzi, z czego prawie 37 tys. zostało zamordowanych w tym miejscu. Jednak historia tego zakładu karnego przy ul. Dzielnej w Warszawie sięgała pierwszej połowy XIX wieku i wiązała się z rozwojem systemu penitencjarnego na polskich ziemiach pod rosyjskim zaborem. Choć początkowo osadzano tu kryminalnych przestępców, to z czasem dołączyli do nich polityczni więźniowie. Jednak to najczarniejsza karta z lat II wojny światowej przysłoniła w całości dzieje tego zakładu karnego.

sobota, 15 lipca 2017

Warszawskie rzeczy

Idea powstania Muzeum Warszawy sięgała okresu międzywojennego. W drugiej połowie lat 30. XX wieku nie tylko powołano tę instytucję, ale także zakupiono zabytkowe kamienice przy północnej pierzei Starego Rynku. Podjęto nawet działania mające na celu zgromadzenie różnego rodzaju zabytków. Jednak wybuch II wojny światowej przerwał postępujące prace, a w 1944 r. znaczna część miasta została zniszczona, w tym budynki dedykowane specjalnie pod Muzeum Warszawy. Stąd też powojenne lata przebiegły pod znakiem odbudowy, w tym także tejże instytucji. Zwiedzający mogli jednak wejść na pierwszą wystawę dopiero w 1955 r. Kolejne lata przyniosły rozwój instytucji, wraz z rozrostem muzealiów. Nic więc dziwnego, że w 2014 r. zapadła decyzja o modernizacji placówki. W ciągu następnych trzech lat gruntownie wyremontowano kamienice tworzące muzeum oraz przygotowano nową, w pełni innowacyjną koncepcję stałej wystawy – „Rzeczy warszawskie”, na której zaprezentowano ponad 7352 przedmiotów spośród – bagatela – 300 tysięcy.

czwartek, 13 lipca 2017

Spacerkiem po Warszawie

Warszawa przyciąga niepomierne rzesze turystów. W polskiej stolicy znajdują się przecież symbole i miejsca związane z dziejami narodu i państwa znad Wisły. Nic więc dziwnego, że odwiedzających przyciągają liczne muzea jak Muzeum Fryderyka Chopina, Muzeum Plakatu w Wilanowie, Muzeum Powstania Warszawskiego, Zamek Królewski, Centrum Nauki Kopernik czy galerie jak Zachęta, Foksal i inne. Poza tym do stałych punktów wycieczek zalicza się wizyty na placu Józefa Piłsudskiego, na Krakowskim Przedmieściu, przed pałacem prezydenckim, w Łazienkach, w Sejmie RP, a także na Powązkach i innych miejsca, które przyciągają nie tylko krajanów, ale i zagranicznych globtroterów. Warszawa jednak pełni nie tylko rolę stolicy państwa, ale także – a może przede wszystkim miasta, w którym żyją, pracują i tworzą ludzie. Wedle oficjalnych danych mieszka tu 1 milion 700 tysięcy osób. Podobnie jak w każdej innej miejscowości, budują tożsamość danego miejsca. Stąd też za warte uwagi należy uznać wycieczki, organizowane przez warszawskich przewodników, zrzeszonych w różnych organizacjach, którzy przygotowują wojaże po różnych częściach Warszawy, ukazując mało znane walory stolicy. Szybko jednak okazuje się, że losy warszawiaków są sprzężone z ogólnopolskimi dziejami. W efekcie losy „małej ojczyzny” przenikają się z historią tej „dużej”. Tym bardziej warto wybrać się na jedną z takich wycieczek, zwłaszcza, że latem oferta jest dość bogata.



sobota, 8 lipca 2017

Cmentarzysko aut

Przed czterema laty, gdy jeszcze interesowałem się urbexem, wraz z paczką znajomych udaliśmy się do Grodziska Mazowieckiego, gdzie znajdowało się słynne na całą Polskę cmentarzysko aut, owiane licznymi legendami. Początkowo nikt nie chciał zdradzić, a właściwie upublicznić dokładnych namiarów, ale z czasem adres stał się swoistą tajemnicą poliszynela. Miasteczko położone na zachód od stolicy stało się mekką nie tylko miłośników zwiedzania opuszczonych miejsc, ale i fanów motoryzacji, niekoniecznie ku radości sąsiadów motoryzacyjnej nekropolii. Niewątpliwie jednak warto było udać się tam i zobaczyć na własne oczy krążowniki szos, którymi niegdyś jeździli nie tylko zwykli śmiertelnicy, ale i ci wysoko postawienie w społecznej hierarchii. Zresztą raz jeszcze tam się udaliśmy.

środa, 5 lipca 2017

Quis ut Deus!

Quis ut Deus! Któż jak Bóg! Ta dewiza wraz z tarczą, na której została wyryta, stanowi atrybut jednego z siedmiu anielskich książąt – świętego Michała Archanioła, który to wystąpił z tym zawołaniem przeciwko zbuntowanym aniołom na czele z Lucyferem. W judaistycznej i chrześcijańskiej tradycji uchodzi za tego, który będzie dowodził anielskimi zastępami przeciwko szatanowi. Na co dzień zaś, ma wiernych wspierać w zmaganiach ze złem, chronić od zgubnego działania diabła i jego posłanników. Nic więc dziwnego, że na obrazach przedstawia się go w momencie na chwilę przed zadaniem ostatecznego ciosu Lucyferowi, leżącemu i skrępowanemu u jego stóp. Podobny wizerunek św. Michała Archanioła znajduje się w centralnej części barokowego ołtarza, w łaskiej kolegiacie, której to patronuje.

niedziela, 2 lipca 2017

Łódzki akcent w Radiu Wolna Europa

O Radiu Wolna Europa słyszał bodaj każdy, kto choć raz zainteresował się dziejami PRL. Ta monachijska rozgłośnia postawiła sobie za cel rzetelne informowanie Polaków o sytuacji w kraju i na świecie. Wyraźnie więc stawiała się w opozycji do cenzurowanych przez PZPR mediów. Walka o przekaz wiadomości, prawdę rozumianą jako realny opis rzeczywistości a prawdą iluzoryczną, tworzoną na potrzeby partyjnej wierchuszki, była nader widoczna. Mimo rozlicznych prób zagłuszania fal RWE przez władze PRL, Polacy chętnie nastawiali swoje odbiorniki na monachijską rozgłośnię. W kryzysowych momentach właśnie to radio odgrywało ważną rolę informacyjną. Dość wspomnieć o emitowaniu szokujących rewelacji, nie tylko dla polskiego społeczeństwa, ale i partyjnych działaczy, oficera UB – Józefa Światły, co nastąpiło w okresie odwilży. Na czele polskiej sekcji RWE stał Jan Nowak Jeziorański (w latach 1951-1976), który wyszedł z założenia, że najlepiej było tworzyć czterogodzinny blok audycji, powtarzanego potem. W gronie ich twórców znalazł się Konrad W. Tatarowski, łodzianin.