Szpital św. Anny
w Oleśnie stanowił swego czasu mekkę dla miłośników urbexu, czyli turystyki
polegającej na zwiedzaniu opuszczonych miejsc, niekoniecznie dostępnych dla
przeciętnych globtroterów. Już sam budynek i jego architektura rozpalały
wyobraźnię odwiedzających. Powstały więc niesamowite historie, łącznie z
opowieściami o duchach czy samodzielnie przemieszczających się przedmiotach.
Wśród legend były i takie, które w budynku przy ul. Wielkie Przedmieście
widziały szpital psychiatryczny, a nawet postrzegające to miejsce jako
umieralnię. W rzeczywistości szpital pełnił ważną funkcję dla mieszkańców
Olesna od połowy XIX wieku do lat 80. XX wieku, kiedy to oddano do użytku nowy
i większy zarazem obiekt. Stary zaś był wykorzystywany w celach leczniczych
jeszcze w następnej dekadzie. I jak w każdym tego typu miejscu, życie ludzkie
zaczynało się (na oddziale położniczym), jak i kończyło (nie zawsze bowiem
lekarzom udaje się uratować czyjeś zdrowie), a w ostatnim okresie funkcjonowania
było to szczególnie widoczne z racji istnienia oddziału geriatrycznego. W 2013
r. przeszedł w ręce prywatnego właściciela, który poddał budynek gruntowanemu
remontowi. W efekcie przy ul. Wielkie Przedmieście powstał supermarket, który –
dosłownie – przez ścianę sąsiaduje z zabytkową szpitalną kaplicą, przypominającą
o niegdysiejszych zarządcach szpitala w Oleśnie.
Lecznica jak i
samo miasto, położone w północnej części województwa opolskiego, posiadają
historię wartą poznania. Pierwsze poświadczone historycznie wzmianki o tej
miejscowości pochodzą z XIII wieku. Wówczas to znajdowała się w graniach
księstwa wrocławskiego, potem opolskiego. W 1327 r. mieszkańcy tegoż prywatnego
miasta stali się poddanymi króla Czech, a w XVI wieku – Imperium Habsburgów, zaś
po I wojnie śląskiej (1740-1742) Królestwa Prus. Od 1945 r. Olesno ponownie
znalazło się w państwie Polskim. Osada, mająca tak długą i barwną historię,
może pochwalić się wieloma zabytkami między innymi budynkiem szpitala św. Anny,
wybudowanego w latach 1858-1859. Stało się to możliwe dzięki spadkowi ks.
Grzegorza Meissa, który w okresie od 1832 do 1837 pełnił posługę wikariusza w
Oleśnie, choć w niektórych publikacjach pojawiła się adnotacja, że był
proboszczem tutejszej parafii, ale zaprzeczyła temu monografia poświęcona tej
wspólnocie wiernych. Finansowa spuścizna pozwoliła na wykup działek przy
dzisiejszej ul. Wielkie Przedmieście, na których do niedawna stały zabudowania,
strawione przez pożar w 1854 r.
Budowa szpitala
uzyskała także wsparcie ze strony władz miejskich, którym przewodził wieloletni
burmistrz Olesna – Johannes Cichon. Obiekt zaczął funkcjonować z chwilą
przybycia pierwszych zakonnic Zgromadzenia Sióstr Pielęgniarek Trzeciego Zakonu
Regularnego św. Franciszka z Asyżu z Domu Macierzystego św. Maurycego w Műnster
(miasto w niemieckim landzie Północnej Nadrenii – Westfalii), których charyzmat
zakładał między innymi opiekę medyczną oraz posługę wśród chorych i
potrzebujących. Konwent powstał z inicjatywy ojca Krzysztofa Bernsmeyera
(1777-1858) w 1844 r. w Telgte, niedaleko Műnster. On sam był franciszkaninem.
Jednak wraz z sekularyzacją i kasatą męskich klasztorów w Królestwie Prus w
1812 r. stał się na powrót świecką osobą. Mimo to pozostał wierny regule św.
Franciszka z Asyżu. Troszczył się o pielgrzymów przybywających do Telgte.
Opieką otaczał biednych i chorych. Założył nawet szpital. Jego działalność
szybko została dostrzeżona, zwłaszcza przez kobiety, które postanowiły wesprzeć
go. W efekcie powstał zakon żeński, którego przedstawicielki – siostry
franciszkanki szpitalne przebyły do Olesna.
Budynek szpitala
św. Anny był kilkukrotnie odnawiany, zarówno przez rozbudowę jak i ciągłe
dostosowywanie wnętrz na potrzeby lecznicy. Pierwszy remont został
przeprowadzony już w 1869 r. W efekcie na parterze zostały zlokalizowane
przychodnia, sale operacyjna, położnicza oraz dla chorych kobiet, zaś na
piętrze dla mężczyzn i dzieci. Pralnia oraz kuchnia znajdowały się w piwnicy.
Na strychu zaś powstała klauzura dla sióstr franciszkanek. We wschodniej części
budynku została wyznaczona przestrzeń pod kaplicę. Na jej potrzeby został
przeniesiony jeden z ołtarzy z pobliskiej i zarazem najstarszej parafii w
mieście pod wezwaniem św. Michała. Konsekracji dokonał ówczesny biskup
wrocławski Adrian Włodarski (1807-1875) w dniu 28 lipca 1869 r.
Ów hierarcha
kościoła rzymsko-katolickiego również jest wart uwagi. Dał się poznać jako
kapłan, któremu dobro parafian leżało na sercu. Gdy pełnił posługę w
Pyskowicach (województwo śląskie, powiat gliwicki) jeszcze jako wikary, wybuchła
epidemia cholery i tyfusu. Okazał się być jedynym duchownym, który wówczas udzielał
sakramentu namaszczenia chorych potrzebującym. Innym razem powierzono mu
funkcję powiatowego inspektora szkolnego na okręg gliwicko-toszecki. Z
powierzonych czynności wywiązał się nader dobrze. Dużą wagę przykładał do
kształcenia elementarnego i realizacji obowiązku szkolnego. W efekcie liczba
dzieci, która zdobyła podstawowe wykształcenie, wzrosła niemalże dwukrotnie.
Przyczynił się także do utworzenia seminarium nauczycielskiego w Pyskowicach.
Stał również na straży trzeźwości. Jego satyry, podejmujące ten temat, były
często publikowane na łamach prasy. On sam poruszał problem pijaństwa w trakcie
płomiennych kazań, które wygłaszał zarówno w języku polskim jak i niemieckim. Wyraźnie
także sprzeciwił się narastającej fali antysemityzmu. Przysłużył się nadto
sprawie polskiej, stając niejednokrotnie w obronie ojczystego języka na Górnym
Śląsku. W 1861 r. objął stanowisko biskupa wrocławskiego, pozostając nim do
swojej śmierci w 1875 r.
Kolejny remont
szpitala św. Anny został przeprowadzony w drugiej połowie lat 80. XIX wieku
dzięki finansowej spuściźnie Abrahama Karmacińskiego, żydowskiego kupca,
którego prochy spoczęły w ziemi oleskiej. Następna i zarazem ostatnia tak
wielka przebudowa miała miejsce w 1909 r. Wówczas to znacząco powiększono
budynek o blisko sześć segmentów. Dzięki tej inwestycji, szpital mógł pomieścić
60 łóżek dla pacjentów, co pozwalało zapewnić odpowiednią opiekę medyczną dla
Olesna i okolic. Jednocześnie powstała nowa kaplica, którą można podziwiać po
dziś. Jej konsekracji dokonał biskup pomocniczy wrocławski Karol Augustin
(1847-1919), który w okresie poprzedzającym święcenia kapłańskie, był pruskim
żołnierzem biorącym udział w wojnie francusko-niemieckiej.
Szpital św. Anny
był nie tylko lecznicą dla okolicznych mieszkańców, ale pełnił również funkcję
lazaretu – wpierw dla żołnierzy wojny francusko-niemieckiej z lat 1870-1871, a potem obu wojen
światowych. W przypadku tego pierwszego konfliktu zbrojnego, opieką medyczną
zostali otoczeni nie tylko wojskowi nowopowstającego Cesarstwa Niemieckiego
(oficjalnie proklamowanego 18 stycznia 1871 r.), ale także i jeńcy.
Koniec II wojny
światowej oznacza dla samego Olesna zmianę przynależności terytorialnej. Odtąd
miasto znajdowało się w granicach państwa Polskiego, w którym to władze
przejęli komuniści przy znaczącym poparciu ze strony ZSRR. Zaprowadzili ustrój
polityczny, którego nie akceptowała zdecydowana większość Polaków. Dowodziły
tego sfałszowane wyniki Referendum Ludowego z czerwca 1946 r. oraz wybory do
Sejmu Ustawodawczego ze stycznia 1947 r. W tym nowym systemie nie było w
publicznej przestrzeni miejsca dla religii i jej przedstawicieli. Stąd też
szpital, dotąd kierowany przez franciszkanki, został upaństwowiony. Zakonnicom
pozwolono jednak opiekować się chorymi oraz świadczyć posługę pielęgniarską i
lekarską. To ustępstwo wynikało przede wszystkim z braku świeckiej kadry na tak
zwanych ziemiach odzyskanych.
Gdyby jednak nie
determinacja zakonnic, szpital mógłby bezpowrotnie ulec całkowitemu
zniszczeniu. Jeszcze w styczniu 1945 r. normalnie funkcjonował pod
kierownictwem siostry przełożonej Marii Adalsendis (Martha Vorreiter).
Zbliżający się front wschodni i wraz z nim Armia Czerwona przyczyniły się do
ewakuacji znacznej części „białego” personelu oraz pacjentów w nieznanym po
dziś kierunku. Na miejscu zostały nieliczne siostry franciszkanki szpitalne.
W przeddzień
wkroczenia wojsk sowieckich, oleski proboszcz ks. Hugo Jendrzejczyk zabrał ze
szpitalnej kaplicy Najświętszy Sakrament w obawie przed zbezczeszczeniem.
Następnego dnia – 20 stycznia w Oleśnie pojawiła się „wyzwolicielska” i
„zwycięska” armia, która potraktowała miasteczko jako należną zdobycz, co w
rzeczywistości oznaczało rabowanie i niszczenie wszelkiego mienia. Nawet
szpital znalazł się w niebezpieczeństwie. Pijani żołnierze wielokrotnie
próbowali go podpalić, ale zaradne zakonnice za każdym razem gasiły podłożony
ogień. W ciągu następnych dni wróciły do swoich obowiązków niesienia pomocy
potrzebującym w szpitalu.
Niewątpliwie
jednak rok 1945 zamknął okres kierowania obiektem przez Zgromadzenie Sióstr
Pielęgniarek Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka z Asyżu. W ciągu
następnych lat komunistyczne władze będą sukcesywnie ograniczać działalność
sióstr w tym szpitalu. W 1951 r. zamilkła sygnaturka – dzwon, który trzy razy
dziennie wzywał na modlitwę. Pięć lat później kaplica przestała być dostępna
dla osób z zewnątrz. Jednocześnie wypowiedziano siostrom klauzurę. Ostatnie w
szpitalu mieszkanie dla zakonnic zostało zlikwidowane w 1961 r.
Szczególnie dotkliwą
formą represji wobec franciszkanek było stopniowe ograniczenie dostępu do
pacjentów, zwłaszcza po oddaniu nowego budynku szpitalnego w latach 80. XX wieku.
Zresztą już wtedy oleskie zgromadzenie zakonne liczyło kilka sióstr. Na
początku następnej dekady były już tylko dwie. Ostatecznie tutejszy konwent
został zlikwidowany w 1995 r.
Szpital św. Anny
przy ul. Wielkie Przedmieście zamknął swoje podwoje w 1997 r. W ostatnim
okresie przyjmowano tu pacjentów na oddziały reumatologiczny i geriatryczny.
Zresztą plany wybudowania nowego obiektu szpitalnego, mogącego pomieścić
znacznie więcej łóżek, pojawiły się już w okresie międzywojennym. W budynku
starego zamierzano urządzić hospicjum. Wybuch II wojny światowej uniemożliwił
realizację tych celów. Dopiero – jak już wspomniano – w latach 80. XX wieku
oddano nowoczesny szpital.
Po wyjściu
ostatniego pacjenta, budynek przy ul. Wielkie Przedmieście został zamknięty.
Pojawił się problem, co z nim zrobić. Brak pomysłu i inwestorów sprawił, że
obiekt zaczął popadać w ruinę. Naturalną więc koleją rzeczy było, że stał się
azylem dla bezdomnych szukających schronienia, grafficiarzy chcących poćwiczyć
swoje umiejętności, osób raczących się tanim alkoholem bądź innymi używkami i
innych, w tym miłośników urbexu. Zaczęły więc powstawać opowieści o duchach
zmarłych pacjentów, poruszających się przedmiotach i temu podobnych zjawiskach
paranormalnych. Na forach, blogach, różnych stronach internetowych, a nawet w
tradycyjnych mediach zaczęły się pojawiać relacje osób, które jakoby miały
doświadczyć na własnej skórze różnych nietypowych zdarzeń. Już samo stukanie
jak i odgłosy kroków wywoływały u opowiadających strach. Niektórzy twierdzili,
że byli świadkami przemieszczania się książek. Co inni upierali się przy
zdaniu, że widzieli zapiski pielęgniarek z 1958 r., w których to opisywały
niepokojące zjawiska jak obecność duchów w szpitalnych pomieszczeniach. Dla co
poniektórych już sam fakt pozostawienia starego i mocno wyeksploatowanego
sprzętu dowodził, że szpital został opuszczony w popłochu, czyli coś strasznego
musiało się wydarzyć, o czym nikt nie chce mówić. Obiekt znalazł się nawet w
kręgu zainteresowań środowisk badających zjawiska paranormalne oraz filmowców.
Ci ostatni zaadaptowali wnętrza na potrzeby filmu, w którym to jeden z
bohaterów przebywał w szpitalu psychiatrycznym.
W ten sposób
powstała tzw. miejska legenda, która zaczęła przyciągać ludzi, chcących
zobaczyć na własne oczy „nawiedzony” szpital. Piszący te słowa miał okazję
zwiedzić obiekt na krótko przed rozpoczęciem prac budowlanych, mających na celu
przystosować budynek do nowej funkcji, czyli supermarketu sieci Lidl. Przez
ścianę sklep sąsiaduje z zabytkową kaplicą pod wezwaniem św. Franciszka
(powstałej przy okazji remontu w 1909 r.), która została wpisana do rejestru
zabytków dzięki determinacji mieszkańców. I choć już w Oleśnie nie straszy, to
warto po drodze zatrzymać się, aby zwiedzić i miasto i tę kaplicę, która
przypomina o historii sióstr franciszkanek szpitalnych, które przez blisko 150
lat niosły pomoc medyczną potrzebującym.
Piotr Ossowski
Bibliografia:
Glaver A., 150 Jahr – eine Zeitreise. 150 lat – podróż
w czasie, Olesno 2012.
Klinger W., Z dziejów parafii Olesno, Opole 2006.
Nowa Trybuna Opolska
www.nto.pl
www.franciszkanki.pl
O jakim filmie nagranym w szpitalu mowa?
OdpowiedzUsuńTaką informację podało starostwo oleskie. Berlińscy filmowcy kręcili film o artyście, który w swoim życiu miał epizod związany z pobytem w szpitalu psychiatrycznym. Tytułu niestety nie znam.
UsuńAutorka książki nazywa się dr Adelheid GLAUER
OdpowiedzUsuńWygląda tak zachęcająco... Tylko daleko od Łodzi, która musiałaby być początkiem mojej trasy. I na temat mojego bloga mało się nadaje, bo "Opuszczone strony Łodzi" :D Ale jak się chce to zawsze się znajdzie wymówka, więc może kiedyś ów szpital znajdzie się w którymś wpisie. Na celu mam opuszvzony kościół na śląsku i kompleks wypoczynkowy w okolicach Warszawy, z którego relacja pojawi się w majówkę (można powiedzieć relacja z opuszczonego kompleksu wypoczynkowego?...)
OdpowiedzUsuńopuszczonestronylodzi.blogspot.com
Ale wpis jest świetny! Bardzo interesujące miejsce i śwoetne opracowanie jeho historii. Z doświadczenia wiem, że trudno jest zdobyć życiorys danego miejsca a co dopiero tak dokładny! Już się nie mogę doczekać następnego wpisu! ;)
Bardzo dziękuję za miłe słowa :)
UsuńTam nic nie straszyło! To nie był psychiatryk (jak to wielu wypisuje takie głupoty w sieci) to był zwyczajny szpital! Nigdy nie był nawiedzony i nic tam nie straszyło a także nigdy nikt tam nie uciekał w popłochu jak to wypisują głupoty internauci (zapewne schorowani psychicznie wymagający pilnej opieki lekarza psychiatry). Zawsze jak widzę te głupoty wypisywane na temat tego szpitala to aż mnie zastanawia w jakim wieku żyjemy, że ludzie wierzą w życie pozagrobowe?!
OdpowiedzUsuńCentrum medyczne to gwarancja kompleksowej opieki zdrowotnej. Zespół specjalistów, nowoczesne technologie i wygodne warunki sprawią, że dbanie o zdrowie stanie się przyjemnością. https://mri-lab.pl/
OdpowiedzUsuńOdkryj tajemnice swojego mózgu i zadbaj o zdrowie psychiczne z pomocą neurologa. Profesjonalne wsparcie, diagnoza i leczenie. Inwestuj w swoje dobre samopoczucie już teraz! https://neurolog-sm.com/
OdpowiedzUsuń