Zgierz, podobnie
jak Łódź, w latach niemieckiej okupacji został wcielony do III Rzeszy.
Administracyjnie należał do Kraju Warty, zarządzonym przez Artura Greisera,
mocno nienawidzącego Polaków i Żydów. To wszak jego staraniem został
uruchomiony obóz zagłady w Kulmhof am Neer >KLIK<. Na szczególne niebezpieczeństwo
utraty życia byli narażeni ludzie, będących nośnikami życia kulturalnego,
naukowego, politycznego i społecznego. Mieli – zgodnie z nazistowską ideologią
– zniknąć, aby Słowianie, do których zaliczali się Polacy, mieli służyć rasie
panów. W tym celu dokonywano zbrodni na przedstawicielach inteligencji,
działaczach społecznych i politycznych. Znane są bowiem z lekcji historii
wydarzenia związane z Sonderaktion Krakau czy Aktion AB. W trakcie tej
ostatniej doszło do egzekucji w Palmirach. W łódzkiem rolę „Palmir” odegrał las
lućmierski, położony na północ od Zgierza. Choć to niejedyne miejsce masowych
mogił Polaków w tutejszym regionie, ale najbardziej symboliczne. To tutaj mieli
znaleźć swój grób ofiary największej masowej egzekucji w Kraju Warty,
dokonanej w Zgierzu w dniu 20 marca 1942 r. na stu nieprzypadkowych Polakach za
zamordowanie dwóch gestapowców przez żołnierzy Armii Krajowej. Badania
archeologiczne z lat 2012 i 2013 przyniosły nowe odpowiedzi na stawiane przez
historyków pytania. Odnalezione ludzkie szczątki, po zbadaniu, miały ponownie
spocząć w ziemi lasu lućmierskiego w 75. rocznicę egzekucji. Stąd też miejskie
i powiatowej władze Zgierza oraz województwa łódzkiego postanowiły zorganizować
okolicznościową wystawę w Muzeum Miasta Zgierza oraz uroczystości przed
pomnikiem dłuta Antoniego Biłasa, znanego już czytelnikom bloga z
zaprojektowania Pomnika Bojowników o Wyzwolenie Społeczne i Narodowe w
Pabianicach >KLIK<.
Uroczystości
trwały dwa dni – 19 i 20 marca 2017 r., a piszący te słowa mógł uczestniczyć
tylko w pierwszym, kiedy to zaplanowano otwarcie wspomnianej już wystawy, na
której przybliżono sylwetki ofiar, wśród których znaleźli się Władysław
Dzierżyński (lekarz neurolog, autor pierwszego podręcznika neurologii w języku
polskim oraz brat „krwawego” Feliksa) oraz Kazimierz Kowalski (członek Zarządu
Głównego oraz prezes Stronnictwa Narodowego), przebieg egzekucji oraz wyniki
badań archeologicznych jak i sposoby upamiętnienia tej tragedii.
Niemałe wrażenie
na ekspozycji robią znalezione w trakcie wykopalisk archeologicznych rzeczy,
należące do ofiar, jak okładka modlitewnika, proteza dentystyczna, szczoteczka
do zębów, pasta do zębów „Blendox”, opakowania po lekarstwach, łyżki i inne
przedmioty. Szczególnym znaleziskiem okazał się sygnet należący do Wacława
Góreckiego, komendanta ZWZ-AK na Łódź Północ, aresztowanego 6 marca 1942 r. i
przetrzymywanego w gestapowskim więzieniu przy dzisiejszej ul. Anstadta w
Łodzi. Identyfikacji udało się dokonać dzięki skontaktowaniu się z najbliższą
rodziną zamordowanego.
Na uroczyste
otwarcie przybyli Przemysław Staniszewski – prezydent Zgierza, Zbigniew
Natkański – dyrektor Biura Wojewody Zbigniewa Rau, ks. dr Andrzej Blewiński –
dziekan dekanatu zgierskiego, Robert Chocholski – sekretarz miasta Zgierza,
Grzegorz Nawrot – p.o. Naczelnika Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w
Łodzi, dr Olgierd Ławrynowicz – archeolog nadzorujący prace w latach 2012-2013,
dyrektorzy zgierskich szkół i inni oficjeli. Szczególnie serdecznie powitano
przybyłe rodziny ofiar.
Każdy, kto zjawił się w muzeum na otwarciu wystawy,
otrzymał zestaw publikacji poświęcony zgierskiej zbrodni oraz miał okazję
wysłuchać trzech prelegentów, którzy w swojej pracy badawczej bądź
zawodowej zajęli się tym tematem. Jacek Kozłowski, prokurator IPN, poinformował
zebranych o wznowieniu zawieszonego śledztwa po zapoznaniu się z efektami
prac archeologów w lesie lućmierskim. Zaś Dorota Abramczyk, dyrektor
Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej im. Bolesława Prusa w Zgierzu,
przedstawiła książkę zawierającą bibliografię nie tylko samej egzekucji z 20
marca 1942 r., ale i ogółu wydarzeń z czasów wojny w Zgierzu i powiecie
zgierskim.
Za niezwykle interesujący wykład należy uznać
wystąpienie dr O. Ławrynowicza, pracownika naukowego UŁ, który prowadził
wspomniane już badania archeologiczne, dzięki którym udało się ustalić
pierwotne miejsce spoczynku ofiar zgierskiej masakry, dotąd mylnie wskazywanego
w historiografii. Jednocześnie zostały odnalezione przedmioty należące do
ofiar, jak ów sygnet, ale i ludzkie szczątki, które poddano badaniom
antropologicznym.
Ukoronowaniem
niedzielnych uroczystości było przejście pod Pomnik Stu Straconych, gdzie
odczytano nazwiska wszystkich ofiar oraz złożono wieńce. Za wzruszające należy
uznać ustawienie 100 zniczy przez zgierskich uczniów w kompletnej ciszy
przerywanej krakaniem wron.
Następnego dnia
– 20 marca odbył się uroczysty pogrzeb wydobytych ludzkich szczątków w lesie
lućmierskim. Msza żałobna miała miejsce w kościele p.w. św. Katarzyny
Aleksandryjskiej, najstarszej parafii rzymsko-katolickiej w Zgierzu.
Piotr Ossowski
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń