Na zachodnim brzegu Wisły, prawie naprzeciwko
Kazimierza Dolnego, znajdują się ruiny zamku w Janowcu, ufundowanego przez
Piotra Firleja w XVI wieku w stylu renesansowym, a przez kolejnych właścicieli
poddawany dalszym przebudowom. Zachowane do dziś ruiny wciąż jednak świadczą o
wielkości i pięknie zamku. Bywali tutaj królowie Zygmunt III Waza, Michał
Korybut Wiśniowiecki oraz August II Mocny, jak i poeta Jan Kochanowski, znany
nie tylko z „Trenów”, ale również fraszek, „Pieśni świętojańskiej”, „Odprawy
posłów greckich” i innych dzieł w języku polskim i łacińskim.
Miejsce powstania zamku i zarazem siedziby rodu
Firlejów było nieprzypadkowe. Wspomniany już Piotr uzyskał od króla Zygmunta I
Starego przywilej założenia miasta Janowiec, w miejscu istniejącej wsi
Serokomla. Jednocześnie królewski akt zawierał prawo organizowania corocznie
trzech jarmarków oraz cotygodniowych targów w czwartek. Kolejni władcy, na
prośbę włodarzy zamku, nadawali kolejne przywileje. Jednak kres istnieniu
miasteczka położył burzliwy wiek XIX. W 1869 r. utraciło ono prawa miejskie,
podobnie jak wiele innych miejscowości w tym samym okresie.
Zarówno Janowiec jak i zamek stały się niemymi
świadkami wybuchu rokoszu sandomierskiego, wymierzonego w króla Zygmunta III
Wazy. To właśnie tu doszło do spotkania władcy z przywódcą rokoszan Mikołaja
Zebrzydowskiego i w konsekwencji odrzucenia przez króla żądań szlachty. Sam
konflikt toczył się w latach 1606-1607 i przyniósł zwycięstwo Zygmunta III Wazy
w bitwie pod Guzowem, to ostatecznie żadna ze stron nie osiągnęła zamierzonych
celów. Za to relacje między królem a poddanymi uległy pogorszeniu. Trudno
jednak było oczekiwać, aby szlachta, nawykła do demokracji szlacheckiej,
tolerancji religijnej (wyrażonej wszak ugodą sandomierską i aktem konfederacji
warszawskiej), mogła pogodzić się z królewskimi zamiarami stworzenia monarchii
absolutnej czy wprowadzenia zasady dziedziczności tronu (co było wbrew idei wolnej
elekcji). Nadto poddanych mocno raziła ultrakatolicka postawa władcy.
Niewątpliwie jednak wiek XVII, u którego początku miał miejsce rokosz
Zebrzydowskiego, przyniósł upadek kraju, spowodowany licznymi wojnami (łącznie
z pustoszącym kraj potopem szwedzkim) oraz błędnie pojmowaną wolnością
szlachecką, najczęściej wyrażaną w postaci „liberum veto”, czyli możliwości
zrywania posiedzeń sejmów. Zresztą sama szlachta ulegała niebezpiecznemu
zjawisku uzależniania się od magnateria. Nieprzypadkowo więc ten okres zwykło
się określać czasem oligarchii magnackiej.
Jeszcze w tym samym stuleciu, na zamku w
Janowcu, gościł król Michał Korybut Wiśniowiecki, syn Jeremiego
Wiśniowieckiego, który to dowodził siłami tłumiącymi powstanie kozackie z 1648
r. To on właśnie dowodził obroną Zbaraża, co literacko uwiecznił Henryk
Sienkiewicz w powieści „Ogniem i Mieczem”, a zekranizował Jerzy Hoffman pod tym
samym tytułem. A w bitwie pod Beresteczkiem w 1651 roku przeciwko kozakom
umiejętnie poprowadził wojska, choć formalnym dowódcą był król Jan Kazimierz,
którego zresztą poparł w czasie wolnej elekcji w 1648 r. Gdy tenże władca z
tronu ustąpił, szlachta powierzyła berło królewskie synowi elektora
poprzednika. Michał Korybut Wiśniowiecki nie spełnił jednak oczekiwań
poddanych, a jego panowanie rychło się skończyło w 1673 r.
Ruiny tego – początkowo niepozornego zamku warte
są więc zwiedzenia i poznania przy okazji burzliwych dziejów naszej ojczyzny.
Przy okazji można zajść na punkt widokowy, z którego rozpościera się przepiękny
widok na Kazimierz Dolny, jak i do szlacheckiego dworku, w całości
przeniesionego z pierwotnego miejsca, udostępnionego turystom po renowacji.
Bibliografia:
Własne zapiski z wystawy w muzeum.
Bodnari M., Kazimierz Dolny, Lublin i okolice,
Gliwice 2017.
Chrzanowski W., Przewodnik po Janowcu, Lublin
1930, [reprint].
Dudzinska F., Legendy o zamku janowieckim,
Janowiec 2010.
Lodzińska E., Wieczorek W., Kryciński S., Polska
niezwykła. Województwo lubelskie, Warszawa 2009.
Szpadel M., Papaj M., Nałęczów. Kazimierz Dolny.
Kazimierski Park Krajobrazowy, Jelenia Góra 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz