Quis ut Deus!
Któż jak Bóg! Ta dewiza wraz z tarczą, na której została wyryta, stanowi
atrybut jednego z siedmiu anielskich książąt – świętego Michała Archanioła,
który to wystąpił z tym zawołaniem przeciwko zbuntowanym aniołom na czele z Lucyferem.
W judaistycznej i chrześcijańskiej tradycji uchodzi za tego, który będzie
dowodził anielskimi zastępami przeciwko szatanowi. Na co dzień zaś, ma wiernych
wspierać w zmaganiach ze złem, chronić od zgubnego działania diabła i jego
posłanników. Nic więc dziwnego, że na obrazach przedstawia się go w momencie na
chwilę przed zadaniem ostatecznego ciosu Lucyferowi, leżącemu i skrępowanemu u
jego stóp. Podobny wizerunek św. Michała Archanioła znajduje się w centralnej
części barokowego ołtarza, w łaskiej kolegiacie, której to patronuje.
Pierwszą parafię
w Łasku, miasteczku położonym nad Grabią, w województwie łódzkim, w 1366 r.
erygował Jarosław Bogoria Skotnicki (1276-1376), arcybiskup gnieźnieński,
absolwent najstarszej średniowiecznej uczelni w Bolonii, który pojawił już się
na łamach bloga przy okazji opisu kościoła pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w
Buczku >KLIK<. Jednak pierwotna świątynia, drewniana, wystawiona przez pierwszych
właścicieli Łasku w 1356 r., nie przetrwała próby czasu. W jej miejscu powstała
nowa, pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i świętego
Michała Archanioła, wybudowana w latach 1517-1523 w stylu późnogotyckim, z
fundacji Jana Łaskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego i prymasa Polski, jednego
ze znamienitych przedstawicieli rodu Łaskich herbu Korab, właścicieli Łasku.
J. Łaski
osobiście konsekrował nowy kościół w dniu 6 lutego 1525 r. W tym samym roku
świątynia została podniesiona do rangi kolegiaty. Korzystała z tego tytułu do
1819 r. Odebranie wynikało z gospodarczego upadku miasteczka jak i panoszących
się epidemii czy pożarów, które skutkowały zniszczeniami materialnymi oraz
zmniejszeniem liczby mieszkańców. Warto również nadmienić, że decyzją papieża
Klemensa VII (pontyfikat w latach 1523-1534) prepozyt łaski awansował do rangi
infułata. Ten zaś mógł używać biskupich szat, poświęcać i konsekrować kościoły
oraz mianować kanoników.
W 1749 r.
wybuchł pożar, który strawił łaską kolegiatę. W efekcie zawalił się dach,
spadając do wnętrza obiektu. Niewiele ostało się po wyposażaniu ufundowanym
przez J. Łaskiego. Wśród drogocennych darów znajdowały się bowiem szaty oraz
sprzęty liturgiczne, jak i biblioteka. Warto jednak odnotować, że na krótko
przed tą pożogą, w kościele znajdowało się – bagatela – dwanaście ołtarzy,
łącznie z głównym.
Szybko jednak
podjęto działania zmierzające do przywrócenia blasku świątyni. Zarówno w
aspekcie architektonicznym, jak i wyposażenia wnętrz zyskała rysy typowe dla
ówczesnej epoki baroku. Późny gotyk można dostrzec jedynie w odsłoniętych
murach (to jest nieprzykrytych tynkiem) prezbiterium, zakrystii oraz skarbca,
czyli we wschodniej części. Renowacja była możliwa dzięki staraniom ówczesnego
infułata łaskiego – Marcina Załuskiego oraz ówczesnej dziedziczki Łasku.
W kolejnych
latach i wiekach, kolegiata uniknęła zniszczeń, wynikających z zawieruchy
dziejowej, choć w 1914 r. doszło do dewastacji wnętrz przez internowanych tu
żołnierzy rosyjskich przez niemieckich. Ci ostatni bowiem zorganizowali tu obóz
dla jeńców wojennych.
Łaska świątynia
powstała na planie krzyża greckiego, z prezbiterium zwróconym ku wschodowi
(orientowana), trzema nawami oraz z dobudowanymi w XVII wieku kaplicami – od
południa Matki Bożej (w 1684 r. z inicjatywy Stanisława Wierzbowskiego,
ówczesnego właściciela Łasku) i północy – św. Anny (ok. 1700 r.). W obu
znajdują się przepiękne, barokowe ołtarze, jednak w tej pierwszej można
podziwiać nie lada zabytek – alabastrową płaskorzeźbę Madonny z Dzieciątkiem z
XV wieku, którą ofiarował Janowi Łaskiemu sam papież Leon X na V Soborze
Laterańskim, który obradował w latach 1512-1517. Jednym z jego postanowień było
potępienie nadużyć w sprawie dyscypliny kościelnej przez duchownych oraz zakaz
druku książek bez zgody władzy właściwej diecezji pod groźbą ekskomuniki.
Jednak w ocenie już ówczesnych, jak i potomnych był uważany za przejaw
pozorowanego działania. Głównym adresatem krytyki był sam papież Leon X, za
pontyfikatu którego doszło do wybuchu reformacji, czyli wystąpienia Marcin
Lutra w Wittenberdze w dniu 31 października 1517 r., który to do kościelnych
drzwi przybył słynny dokument, zawierający „95 tez”, w których to potępił
między innymi handel odpustami. Konflikt, jak zrodził się między najwyższym
hierarchą kościelnym a mnichem augustiańskim zakończył się nałożeniem
ekskomuniki przez tego pierwszego na drugiego. W konsekwencji wiek XVI
symbolizowała, obok wielkich odkryć geograficznych czy innych przemian,
reformacja, w wyniku której powstały nowe chrześcijańskie wyznania:
ewangelicko-augsburskie (luterańskie), ewangelicko-reformowane (kalwińskie) i
kościół anglikański.
Ów relief okazał
się najcenniejszym darem J. Łaskiego dla kolegiaty, nie tylko pod względem
wartości materialnej, ale przede wszystkim w wymiarze duchowym. Już w połowie
XVI wieku został otoczony kultem. Do grodu nad Grabią zaczęły ściągać
pielgrzymki ludzi, którzy wierzyli w cudowną siłę wizerunku łaskiej Madonny z
Dzieciątkiem. Parafialne dokumenty, a za nimi Władysław Łubieński, arcybiskup
gnieźnieński, a zarazem ostatni interrex (osoba pełniąca obowiązki królewskie w
okresie po śmierci monarchy, a przed koronacją nowego władcy), podał, że w 1729
r. zjawiło się 29 tysięcy wiernych.
Tak zrodził się
w tym miejscu kult maryjny, żywy zresztą po dziś. Ksiądz Grzegorz Augustynik,
autor „Pamiątki od Matki Boskiej Łaskami słynącej w kolegiacie łaskiej”,
książki wydanej w 1919 r. wymieniał szereg cudów, które spotkały ludzi dzięki
wstawiennictwo Łaskiej Madonny. Profes zakonu benedyktynów w Tyńcu, imieniem
Cyprian po ofiarowaniu go przed obliczem alabastrowej płaskorzeźby, ozdrowiał,
choć wcześniej był sparaliżowany. Zaś Barbara Sutowska, rawska wojewodzina,
złożyła dary wdzięczności za przywrócenie zdrowia, podczas gdy lekarze nie
dawali jej szans. Zaś mieszkańcy parafii widawskiej i częstorzewskiej przybyli
w podzięce za uwolnienie ich od morowego powietrza. Wszystkie te zdarzenia
miały miejsce w połowie XVII wieku. A duchowny G. Augustynik wymienił ich
znacznie więcej. Nic więc dziwnego, że we wnętrzach kolegiaty można podziwiać
niewielką część dziękczynnych wotów, niejednokrotnie sięgających odległych
czasów.
W środku
świątyni można podziwiać nie tylko barokowe wyposażenie i wykończenia jak w
przypadku przepięknej ambony, ale również i bardziej bliższe współczesnym
czasom witraże jak ten, który przedstawia herb Łaskich i zarazem miasta, czyli
korab. Sama zaś kolegiata przed kilkoma laty przeszła generalny remont. Dla
wiernych i turystów pozostaje dostępna w
godzinach 9.00-12.00 i 14.00-19.00 od wtorku do soboty. Rzecz jasna w pozostałe
dni służy parafianom w celach religijnych.
Bibliografia:
Augustynik G.,
Pamiątka od Matki Bożej Łaskami słynącej w kolegiacie łaskiej, Włocławek 1919,
reprint: Łask 2010.
Gramsz A.,
Szafrański S., Łask. Zabytkowe kościoły, Łask 2010.
Kościoły
Archidiecezji Łódzkiej. Nasze dziedzictwo. Tom II, red. M. Konopińska,
Bydgoszcz 2011.
Kubiak E.,
Sztuka nowożytna i nowoczesna, Łódź 2007.
Kwasowski K., Kolegiata w Łasku, Łódź 200
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz