środa, 14 czerwca 2017

Kościół św. Jana Chrzciciela w Buczku

W powiecie łaskim, w województwie łódzkim, znajduje się wieś Buczek, w której raz do roku odbywa się Festiwal Truskawki. Jednak to niejedyny powód, aby odwiedzić tę miejscowość. Ponad domostwami, łąkami i polami góruje wieża gotyckiego kościoła z XV wieku, w którym zachowały się cenne zabytki z XVII wieku. Sama zaś historia Buczka i parafii św. Jana Chrzciciela jest również warta uwagi ze względu na postacie, jakie odegrały rolę w dziejach tej małej ojczyzny.


Gotycki kościół to wręcz wyrazisty symbol długowiecznej historii wsi, o której pierwsze wzmianki historyczne pochodzą z XIV wieku, z czego najstarsza z 1354 r. Inna – z początku następnego stulecia – dotyczyła sporu między plebanem z Buczka a przedstawicielem rodu Łaskich z Łasku. Archeolodzy, którzy w okolicach przeprowadzili badania, odnaleźli cmentarzysko szkieletowe z XI wieku. Przy zmarłych znaleziono groty włóczni, topór i paciorki. Choć nie lada zagwozdką były szczątki zwłok przebitych zwęglonym kołkiem, czyli tzw. strzygi. Można więc mniemać, że początek dziejów Buczka wiązał się z okresem powstawania i rozwoju państwa Polskiego za czasów pierwszych Piastów.


Buczek – z okresu poświadczonego historycznymi źródłami – był prywatną wsią należącą do rodu Buczkowskich już w XIV wieku. W XVI stuleciu gospodarzyli tu Gomulińscy, którzy u króla Zygmunta I Starego wystarali się o prawa miejskie. Zazdrościli bowiem Łaskim rozwoju ich miasteczka Łasku. Jednak zmiana prawnego statusu Buczka nie pociągnęła za sobą zmian zmierzających do przekształceń w zakresie urbanistycznym. Nie powinno więc dziwić, że z czasem zaprzestano używać terminu miasto w odniesieniu do Buczka. Ostatnia tego typu wzmianka pochodziła z 1683 r. W tymże stuleciu właścicielami byli Walewscy herbu Kolumna. Jednak musieli popaść w długi, skoro w XIX wieku dobra zostały zlicytowane. Wraz z początkiem następnego stulecia w posiadanie dóbr buczkowskich wszedł Stanisław Lorentz, zgierski fabrykant, współwłaściciel Towarzystwa Akcyjnego Manufaktury Bawełnianej Lorentz i Krusche w Zgierzu przy dzisiejszej ul. J. H. Dąbrowskiego 19. To drugie nazwisko pabianiczanom nie powinno być obce. Ów Julian Krusche wywodził się ze znamienitej rodziny fabrykanckiej z grodu znad Dobrzynki. Samo zaś przedsiębiorstwo zatrudniało przeciętnie ok. 250 osób. Posiadało swoje przedstawicielstwa między innymi w Warszawie, Moskwie, Rostowie czy Kijowie. 


Sam zaś S. Lorentz ożenił się z Adelmą Idą, córką jednego z potężnych potentatów przemysłowych w Łodzi – Roberta Ludwika Karola Biedermanna. Poza pracą zawodową udzielał się na polu charytatywnym i społecznym. Przyczynił się jako jeden z wielu do założenia taniej kuchni w Zgierzu. Przeprowadził szereg zbiórek pieniędzy na rzecz potrzebujących. W Buczku z jego inicjatywy powstała Ochotnicza Straż Pożarna. Jego syn – Jerzy w okresie międzywojennym rozparcelował majątek. Część pieniędzy pozyskanych tą drogą przekazał na działalność NSDAP w III Rzeszy.


W okresie II wojny światowej Buczek znalazł się pod niemiecką okupacją, wcielony do III Rzeszy. Konsekwencją tej decyzji było wysiedleni polskiej ludności i sprowadzenia niemieckich osadników z Besarabii. Nowi mieszkańcy wybudowali domy, które po dziś można odnaleźć w krajobrazie wsi, a przez miejscowych nazywanych „besarabkami".

Koniec II wojny światowej przyniósł czas zaprowadzenia nowej, komunistycznej władzy. W okolicach Buczka stacjonowali, tudzież przemieszczali się żołnierze drugiej konspiracji („żołnierze wyklęci”) takich formacji jak Konspiracyjne Wojsko Polskie czy Ruch Oporu Armii Krajowej, dla których wojna nie skończyła się. Jednak brutalność działań Urzędu Bezpieczeństwa, wspieranego przez Milicję Obywatelską oraz Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego przy wydatnej pomocy ze strony sił sowieckich, sprawiły, że powojenne podziemie przestało istnieć.


W Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej nastąpił wyraźny rozwój Buczka na polu gospodarczym i społecznym. Powstały ciągi kanalizacji i wodociągów, budynek Gminnego Ośrodka Kultury, Gminnej Biblioteki Publicznej, remiza dla OSP, szkoła czy pawilon usługowo-handlowy i inne obiekty. A o dawnych dziejach przypomina zabytek, który mimo historycznych zawieruch, góruje nad głowami mieszkańców, czyli kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela.


O pierwszej świątyni, która miała powstać w Buczku, niewiele wiadomo. Prace badawcze przeprowadzone przez archeologów pozwoliły wysnuć wniosek, że już w XII wieku we wsi znajdował się bliżej nieokreślony obiekt kultu. Niewątpliwie jednak musiał istnieć jakiś kościół, skoro obecna budowla pochodzi z XV wieku, a sama zaś parafia została erygowana w poprzednim stuleciu. Dokonał tego Jarosław Bogoria ze Skotnik (1276-1376), arcybiskup gnieźnieński. Ten syn wojewody krakowskiego i brat wojewody sandomierskiego studiował prawo i teologię na najstarszym uniwersytecie łacińskiej Europy, założonym w 1088 r. w Bolonii. Dało mu to nie tylko przepustkę do najwyższych godności kościelnych, ale i możliwość bycia w najbliższym otoczeniu króla Kazimierza Wielkiego, panującego w latach 1333-1370. To z ramienia tegoż władcy reprezentował Polskę na słynnym procesie warszawskim z 1339 r., który to miał rozstrzygnąć spór między Koroną a Zakonem Krzyżackim. Ostateczny werdykt okazał się być pomyślny dla strony polskiej. Ziemie chełmińska, dobrzyńska i michałowska oraz Kujawy i Pomorze Gdańskiej miały na powrót stać się własnością Polski, które to krzyżacy niesprawiedliwie zagarnęli. Poza tym zostali zobowiązani do zapłacenia dość dużego odszkodowania. Jednak nie tylko nie uznali wyroku, ale zakwestionowali zasadność i tryb przeprowadzenia sporu. Odwołali się więc do papieża, który to werdyktu procesu warszawskiego nie zatwierdził, co skutkowało brakiem ważności z punktu widzenia prawa.


Nie powinno więc dziwić, że Kazimierz Wielki wobec fiaska dyplomatycznego rozwiązania sporu z Zakonem Krzyżackim, postanowił rozprawić się z wrogiem na polu bitewnym. Jednak i tym razem nastąpiła interwencja papieska. Król zdecydował się – mimo niekorzystnej sytuacji geopolitycznej z racji postawy Klemensa VI sprzyjającego krzyżakom – na pokojowe rokowania w Kaliszu. Wziął w nich udział, reprezentując polskiego władcę Jarosław Bogoria. W efekcie udało się odzyskać jedynie ziemię dobrzyńską i Kujawy. A samo to zdarzenie przeszło do historii jako pokój wieczysty zawarty w Kaliszu w 1343 r.


Jarosław Bogoria, jako jeden z królewskich doradców, przyczynił się do wydania przez monarchę dwóch statutów – wiślickiego i wielkopolskiego, porządkując tym samym prawo obowiązujące w Królestwie Polskim. Było to konieczne ze względu na szereg przestarzałych, czasem wywodzących się z zasad współżycia plemiennego reguł. Dzięki tej reformie zostały zniesione prawa przyzwalające na stosowanie zemsty rodowej, samosądu czy karania niepełnoletnich. W przypadku czynów wymierzonych przeciwko porządkowi publicznemu jak kradzieże, rozboje, gwałty czy szerzenie oszczerstw zamierzano surowo karać. Ale nade wszystko wprowadzano zasadę indywidualnej odpowiedzialności za popełnione przestępstwa. Ta kodyfikacja prawa została uznana przez potomnych jako jeden z wielu sukcesów polityki wewnętrznej króla Kazimierza Wielkiego.


Z protekcji ostatniego Piasta na tronie polskim, Jarosław Bogoria objął urząd arcybiskupa gnieźnieńskiego. Szybko okazało się, że była to właściwa osoba na tym stanowisku. Nie tylko odbudował zniszczoną katedrę gnieźnieńską, ale znacząco rozwinął podległe mu arcybiskupstwo poprzez erygowanie nowych parafii i założenie ponad 100 wsi. Dotychczasowe kościoły mogły liczyć na wsparcie przy wyposażaniu wnętrz. Poza tym z jego fundacji powstały zamki w Łowiczu, Uniejowie, Opatowie oraz dwory biskupie w Gnieźnie, Łęczycy i Wieluniu oraz szereg innych obiektów.


U schyłku swego życia dokonał aktu koronacji Ludwika Andegaweńskiego, mimo że był przeciwny sukcesji węgierskiej dynastii. Wkrótce potem złożył urząd ze względu na stan zdrowia. Niemalże oślepł. Osiadł w zakonie w Lądzie. Zmarł w Kaliszu, pozostawiając po sobie nie tylko duchowe dziedzictwo, ale trwałe w postaci licznych budowli. Jedną z nich okazała się świątynia pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w Buczku, która to w 1920 r. znalazła się w biskupstwie (a potem arcybiskupstwie) łódzkim.

Murowana, orientowana świątynia została wybudowana w XV wieku, na fundamentach z kamienia polnego, w stylu gotyckim z fundacji Buczkowskich – ówczesnych właścicieli wsi, których szczątki spoczęły pod prezbiterium. Po następnych – Gomulińskich i Walewskich ostały się dwie kaplice, usytuowane w południowej ścianie, co tylko dowodziło wielokrotnych remontów, które w mniejszym lub większym stopniu ingerowały w kształt obiektu. Sama zaś wieża kościoła wraz z hełmem osiągnęła wysokość 31 metrów. W bezpośrednim otoczeniu świątyni stanął w 2007 r. pomnik Jana Pawła II, poświęcony przez biskupa Ireneusza Pękalskiego.


Nie tylko bryła kościoła została uznana za zabytkową, ale również część wyposażenia. Ołtarz główny powstał ok. 1620 r., w którym to artysta zamieścił trzy obrazy, które przedstawiały Madonnę z Dzieciątkiem, św. Antoniego Padewskiego z Dzieciątkiem oraz scenę chrztu Jezusa Chrystusa w Jordanie. Ten ostatni znalazł się w najwyższej części. Boczne ołtarze pochodziły z początku XVIII wieku, podobnie zresztą jak ambona.

Proboszczowie parafii w Buczku zapisali się pozytywnie w historii jak ks. Maksymilian Głogowski, który wziął udział w powstaniu styczniowym, zachęcając tym samym mieszkańców do przyłączenia. Stało się to pod wpływem zwycięskiej glorii w bitwie pod niedaleko położonymi Sędziejowicami, w czasie której siły gen. Edmunda Taczanowskiego, liczące 1500 żołnierzy, rozgromiły siły rosyjskie w dniu 26 sierpnia 1863 r. Zaś ks. Stanisław Rutkiewicz, także uczestnik zrywu narodowowyzwoleńczego z 1863 r., współtworzył oddziały Polskiej Organizacji Wojskowej w 1918 r.

To jedynie namiastka dziejów Buczka, pokazująca jak bardzo ciekawa może być historia „małych ojczyzn”, jak opisując jeden zabytek można poznać dzieje nie tylko tej właśnie miejscowości, ale i kraju, w którym przyszło żyć.

Piotr Ossowski





Bibliografia:
Marszałek W., Wycieczka po wysoczyźnie Łaskiej, „Na sieradzkich szlakach” 2000, nr 1, s. 20-24.
Poradowski W., W środku Polski. Łódzkie, Łask i Buczek, Łódź 2011.
Ruszkowski A., Kościół św. Jana Chrzciciela w Buczku, „Na sieradzkich szlakach” 1997, nr 2, s. 18-19.
Wielkopolski słownik biograficzny, red. A. Gąsiorowski, J. Topolski, Warszawa-Poznań 1981.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny kościół, niedaleko znajduje się cmentarz, gdzie spoczywają moi bliscy. Od lat zaopatruję się we Wieńce nagrobne ku czci zmarłych

    OdpowiedzUsuń