Dzieje Widawy
sięgają odległych czasów, mimo że pierwsze poświadczone historyczne źródła
pochodzą z XIV wieku. Jednak badania przeprowadzone przez archeologów
udowodniły, że w okolicach istniały zdecydowanie starsze ludzkie skupiska. W
pobliskim Chociwiu zostały odnalezione szczątki po osadzie założonej przez
ludność kultury komornickiej (8 000 – 4 500 p.n.e.). Z późniejszych
wieków również pochodziły pozostałości po skupiskach, założonych nad Widawką i
jej dopływem – Niecieczą. Nad tą drugą rzeką powstała istniejąca po dziś
miejscowość – Widawa. W 1388 r. otrzymała prawa miejskie z rąk króla Władysława
Jagiełły, co – zdaniem badaczy dziejów – dowodziło uznania dotychczasowego
rozwoju osady i jej ważnym znaczenie dla handlu. Wpływ na to miało niewątpliwie
położenie przy jednym z głównym szlaków przemierzanych przez kupców w epoce
średniowiecza. Przez Widawę wiodła trasa z Poznania przez Sieradz i Piotrków
Trybunalski do Krakowa. Przez wieś, a potem miasto przetaczały się tabory ze
zbożem i solą. Jedna ze wzmianek historycznych z 1228 r. wspominała o istnieniu
w tym miejscu komory celnej.
Widawa jako
miasto otrzymała także herb i pieczęć, ale nie doczekała się już własnego hymnu
i flagi. Niewątpliwie jednak rozwój osady wynikał z działań jej właścicieli –
Widawskich, Wężyków, Walewskich oraz Szembeków. Efektem był nie tylko postęp
gospodarczy, ale również wzrost jakości życia mieszkańców przez lokację
kościołów, a przede wszystkim akademii – filii Akademii Krakowskiej, co
wydatnie podnosiło status miejscowości. Jednak czas rozbiorów przyniósł
stopniowy upadek. W 1870 r. odebrano prawo miejskie. Mimo to po dziś można
poczuć historię dawnego miasta poprzez zwiedzenie rynku, świątyń czy cmentarza,
na którym pochowano wiele znamienitych postaci zasłużonych dla ziemi
widawskiej.
1/ Kościół
filialny pod wezwaniem św. Marcina
Pierwsza parafia
w Widawie została erygowana, czyli założona, w 1417 r. przez Mikołaja Trąbę,
pierwszego prymasa Polski, kandydata na urząd papieża w czasie soboru w
Konstancji (na którym to także stracono Jana Husa), a także doradcy Władysława
Jagiełły. Jednak źródła historyczne podały, że w poprzednim stuleciu musiał
istnieć tu jakiś kościół, skoro mieszkańcy Szczercowa przekazywali dziesięcinę
plebanowi z Widawy. Wiadomo także, że pierwsza drewniana świątynia pod
wezwaniem św. Marcina spłonęła w 1440 r. Wkrótce jednak została odbudowana
przez familię Wężyków w stylu gotyckim. Tym razem znacznie dłużej posłużyła
mieszkańców Widawy. W XIX wieku ponownie została strawiona przez pożar. Choć
staraniem mieszkańców została odnowiona w 1846 r., to jej status zmienił się,
stając się filialnym kościoła pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego. W
okresie międzywojennym na polecenie biskupa łódzkiego Wincentego Tymienieckiego
został przeprowadzony remont, po którym miejsce tu znalazł żeński zakon Zgromadzenie
Sióstr Świętego Feliksa z Kantalicjo Trzeciego Zakonu Regularnego Świętego
Franciszka Serafickiego, czyli felicjanki. Obecnie kościół pozostaje zamknięty
na wszystkie spusty, nawet nabożeństwa nie są tu odprawiane.
2/ Kościół pod
wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego
Pod koniec XVI
wieku istniały w Widawie trzy świątynie. Oprócz murowanego pod wezwaniem św.
Marcina, stały jeszcze dwa – drewniane. Przy jednym z nich został zlokalizowany
szpital oraz przytułek. Z czasem popadły w ruinę i na początku XIX wieku
zostały rozebrane. W tym czasie istniała już świątynia pod wezwaniem
Podwyższenia Krzyża Świętego. Powstała dzięki staraniom Wojciecha i Anny
Wężyków w 1639 r. Jednak w czasie potopu szwedzkiego spłonęła. Szybko jednak
właściciele Widawy ją odbudowali, a wraz nią także klasztor dla ojców bernardynów.
Jeszcze w XVII wieku, N. Borowski, Maciej z Burzenina Pstrokoński, wojewoda
brzesko-kujawski oraz Stanisław Walewski podjęli starania zmierzające do
przebudowy. Prace trwały w latach 1678-1709, a ich efekt można podziwiać po dziś.
Ta barokowa
perła przyciąga uwagę. Na jej fasadzie możne dostrzec herb Wężyków, właścicieli
Widawy. We wnętrzu znajdują się cztery ołtarze, łącznie z głównym, ufundowanym
przez Stanisława Karsznickiego, chorążego wieluńskiego. Szczególnie cennymi
zabytkami są: barokowa ambona oraz odlana w brązie chrzcielnica z 1600 r.,
będąca darem Walentego Widawczyka, rektora Akademii Krakowskiej. Warto także
się wsłuchać w barokowe 15-głosowe organy.
Po powstaniu
styczniowym wyszedł ukaz carski, na mocy którego został zlikwidowany zakon
ojców bernardynów w Widawie. Jednak dzięki interwencji wysoko postawionych
hierarchów kościelnych udało się przekazać obiekt parafii widawskiej. W efekcie
świątynia zaczęła pełnić rolę kościoła parafialnego. A na lokalnym cmentarzu
znajduje się grób ostatniego gwardiana – ks. Tadeusza Błeszczyńskiego.
3/ Kaplica
cmentarna pod wezwaniem św. Rocha
Na cmentarzu,
położonym na północ od miejscowości, można odnaleźć wiele ciekawych nagrobków,
sięgających odległych czasów. Na uwagę zwraca jednak położona na wzniesieniu
neogotycka kaplica pod wezwaniem św. Rocha. Obecny kształt otrzymała w 1893 r.,
zastępując drewnianą poprzedniczkę z 1637 r., która uległa zniszczeniu w wyniku
działania pożaru. Po dawnej kaplicy ostała się jedynie figura świętego, które
ponoć sama przewędrowała do odbudowanej kaplicy z tymczasowego miejsca
przetrzymywania. W świadomości mieszkańców panuje przekonanie, że ów patron
zapewniał opiekę nad ich przodkami jak w czasie epidemii cholery w 1714 r. czy
innym razem w czasie pomoru bydła i ptactwa domowego. Niewątpliwie jednak jest
to dość cenny zabytek wart obejrzenia.
4/ Akademia
Widawska
Genezy w
powstaniu Akademii Widawskiej jako filii Akademii Krakowskiej należało
upatrywać w istnieniu szkoły parafialnej obok kościoła p.w. św. Marcina. W
kronikach można było odnaleźć nawet datę 1504 r., kiedy to oddano do użytku
budynek tej placówki edukacyjnej. Sama zaś musiała funkcjonować od znacznie
dłuższego czasu. W przeciwnym razie z Widawy nie pochodziłoby tylu studentów
Akademii Krakowskiej. Ktoś ich wyposażył w umiejętność biegłego posługiwania
się języka łacińskiego, obowiązującego na każdej średniowiecznej uczelni, w
którym to wykładano wszelkie przedmioty i pisano książki naukowe.
Pierwszym
widawskim żakiem okazał się być Albert Betheramonis. Do Krakowa przybył w 1410
r., kiedy to połączone siły polsko-litewskie pokonały krzyżackie w bitwie pod
Grunwaldem. Miano drugiego przypadło Petrusowi Martini, który w 1427 r. uzyskał
stopień bakałarza sztuk wyzwolonych. W samym tylko XV wieku z Widawy pochodziło
15 studentów. W następnym stuleciu było ich znacznie więcej. Zdaniem badaczy
tematyki, musiało to tylko dowodzić wysokiej jakości kształcenia przez szkołę
parafialną. W gronie absolwentów krakowskiej uczelni, wywodzących się z Widawy,
znaleźli się Marcin z Widawy, który dochrapał się stopnia doktora teologii. Zaś
wspomniany już Walenty z Widawy pełnił zaszczytną funkcję rektora. Po jego
śmierci – zgodnie z wolą zmarłego – cały zgromadzony za życia księgozbiór
trafił do szkoły parafialnej w rodzinnym mieście. Dało to podstawę jeszcze
lepszego kształcenia oraz możliwość utworzenia jednej z kolonii Akademii
Krakowskiej. Widawska była ósmą z kolei. W ogólnym rozrachunku powstało ich
łącznie 31.
Historykom nie
udało się dokładnie określić daty powstania Akademii Widawskiej. Problem ten
wynikał z faktu zniszczenia dokumentów w czasie pożogi II wojny światowej.
Niewątpliwie jednak za fundatora filii krakowskiej uczelni uchodził Maciej
Wężyk. Pojawiło się przypuszczenie, że fundacja nastąpiła w 1635 r.
Zawirowania
XVIII wieku sprawiły, że Akademia Widawska została zdegradowana do szkoły
parafialnej. Był to skutek działalności Komisji Edukacji Narodowej, powołanej
do życia po pierwszym rozbiorze Rzeczypospolitej Obojga Narodów, w celu
zarządzenia wszystkimi placówkami oświatowymi. Ponoć sami inspektorzy tejże
instytucji wyrażali ubolewanie z powodu likwidacji Akademii Widawskiej. Ta zaś,
już jako zwykła szkoła parafialna, działała do 1802 r. Wówczas to miasteczko
nawiedził pożar, który strawił znaczną jego część, w tym obiekt owej uczelni.
Namacalnym dowodem istnienia Akademii Widawskiej jest nagrobek ostatniego
rektora – doktora Michała Płaczkowskiego (zm. 1769 r.) na lokalnym cmentarzu.
5/ Grób
powstańców styczniowych
Powstanie
styczniowe wybuchło w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r. i objęło swym zasięgiem
znaczącą część zaboru rosyjskiego. Stoczono niemalże 1400 potyczek, mimo że
strona przeciwna dysponowała znaczną przewagą liczebną oraz pod względem
uzbrojenia. Mimo zapału i wiary w niepodległą Polskę, powstańcy ponieśli
klęskę. Jednak w wielu regionach naszej ojczyzny możemy znaleźć świadectwa
uczestnictwa w tym zrywie. Podobnie rzecz się przedstawiała w Widawie. Tutaj to
zatrzymał się na popas oddział dowodzony przez majora Józefa Oxsińskiego
(1840-1908), płocczanina, absolwenta Instytutu Agronomicznego na Marymoncie,
uczestnika wielu patriotycznych demonstracji w Warszawie. Z polecenia
Centralnego Komitetu Narodowego otrzymał zadanie stworzenia odpowiednich
formacji wojskowych w sieradzkiem. Udało mu się to zrealizować zadanie i w
efekcie dowodził w licznych starciach z siłami przeciwnika. W listopadzie 1864
r. dostał się do pruskiej niewoli. Wszak należy pamiętać, że w lutym 1863 r.
Królestwo Prus oraz Cesarstwo Rosyjskie podpisały konwencję Alvenslebena, na mocy
której pierwsza strona zobowiązała się pomóc w zdławieniu zrywu
narodowowyzwoleńczego Polaków.
Powstanie
styczniowe poparli wszyscy mieszkańcy. Wielu z nich wzięło udział w potyczkach
z siłami rosyjskimi. Do dziś zachowała się mogiła powstańcza na lokalnym
cmentarzu, przypominające o krwawej daninie, jaką złożyła ziemia widawska w
walce o niepodległość Polski.
6/ Grób
żołnierzy poległych w czasie kampanii wrześniowej 1939 r.
Także na
widawskim cmentarzu znajduje się mogiła polskich żołnierzy, którzy w czasie
kampanii wrześniowej 1939 r. dzielnie bronili ojczyzny. Należeli do 72 pułku
piechoty im. Dionizego Czachowskiego. Formacja ta musiała opuścić region Widawy
po dość silnym ostrzale artyleryjskim niemieckiej armii. W efekcie 5 września
1939 r. miejscowość została zajęta przez okupanta.
Oprócz
powyższych nagrobków można odnaleźć także grób Rocha Kuźmierkiewicza
(1898-1981), który mężnie walczył o niepodległość Polski w czasie I wojny
światowej jako legionista, a potem uczestnik wojny polsko-bolszewickiej. Poza
tym można znaleźć także miejsce pochówku Józefa Zaremby (1776-1820), sędziego
powiatu sieradzkiego, rządcy województwa kaliskiego.
7/ Synagoga w
Widawie
Pierwsi Żydzi
zaczęli przybywać do Widawy w XVIII wieku. Parali się przede wszystkim handlem
oraz rzemieślnictwem. Byli i tacy, którzy prowadzili karczmę oraz umilali
życiem innym swoją muzyką. W początkach następnego stulecia stanowili niemalże
połowę mieszkańców miasteczka. Nic więc dziwnego, że wystarali się o utworzenie
własnej gminy wyznaniowej oraz wybudowanie synagogi. W okresie międzywojennym
rzeczywista liczba wyznawców judaizmu była większa, ale pod względem
proporcjonalnym stanowili 35% ogółu mieszkańców. W czasie II wojny światowej
część widawskich Żydów uciekło w kierunku Bełchatowa czy Zelowa. Ale w ich
miejsce przybyli inni, również uciekający przed naporem nazistowskich Niemiec.
Okupanci dokonali zniszczenia świątyni, a samych mieszkańców o żydowskich
korzeniach umieścili w otwartym getcie, które z czasem zlikwidowano, przenosząc
do bełchatowskiego. Stamtąd trafili do obozu zagłady Kulmhof am Neer >KLIK<. W
publicznej przestrzeni Widawy zachowała się poniekąd synagoga, która została
przebudowana i dostosowana w nowych warunkach politycznych pod działalność
usługową. Na obrzeżach miejscowości zachowały się ponoć szczątki po kirkucie.
Warto więc odwiedzić Widawę.
Piotr Ossowski
Bibliografia:
Barokowa budowla, „Nad Wartą” 1994, nr
11 z 17 marca, s. 6.
Jak to było z Akademią Widawską, „Nad
Wartą” 1996, nr 7 z 15 lutego, s. 8.
Kościoły Archidiecezji Łódzkiej. Nasze
dziedzictwo, tom II, red. M. Konopińska, Bydgoszcz 2011.
Milak S., Ocalić od zapomnienia, „Na sieradzkich
szlakach” 1988, nr 4, s. 28.
Orlicki S., Widawa. Historia przez wieki pisana,
Widawa 2010.
Peska R., Bogu i Ojczyźnie wiernie służyli, a Ty?,
Pabianice 2002.
Spychała J., Początki szkolnictwa w Widawie,
„Wiadomości Archidiecezjalne Łódzkie” 1996, nr 6, s. 263-265.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz