wtorek, 24 lipca 2018

Nałęczów

Dzieje Nałęczowa sięgają odległych lat, o czym przypomina wzniesienie „Poniatówka”, na którym pierwotnie powstał gród na przełomie VIII i IX wieku. W XIV w. zaś przeniesiono wieś na sąsiednie wzgórze, na którym obecnie stoi kościół parafialny p.w. św. Jana Chrzciciela. Jednak dopiero czasy Małachowskich herbu Nałęcz nadały właściwy kierunek rozwoju osady. W XVIII wieku wywodzący się z tegoż rodu Stanisław postanowił nabyć dobra nałęczowskie, położone nad Bystrą. Wzniósł on pałac w stylu barokowym, który można obecnie jedynie z zewnątrz podziwiać na terenie parku. Nowy właściciel nie ujawnił jeszcze swoich planów co do przyszłości obiektu.

Ławka Bolesława Prusa w Parku Zdrojowym

Na początku XIX wieku odkryto w Nałęczowie lecznicze źródła, co wkrótce stało się magnesem przyciągającym kuracjuszy. Zahamowanie dalszego rozwoju nastąpiło w wyniku represji wobec uczestników powstania listopadowego. Wówczas to zmienił się właściciel. A sama miejscowość podupadła. Dopiero druga połowa tegoż stulecia przyniosła rozwój i ustanowienie Nałęczowa uzdrowiskiem. Status ten nie tylko podtrzymano w okresie II RP, kiedy to uchodziło w towarzystwie bywać w pewnych miejscowościach, w tym także w Nałęczowie, ale również po 1945 r. Współcześnie uzdrowisko dedykowane jest osobom cierpiącym na choroby układu krążenia.

Poniatówka

Otaczający pałac Małachowskich park zdrojowy powstał w tym samym okresie, czyli XVIII wieku. Jednak konkretnych kształtów zaczął nabierać, kiedy właścicielem Nałęczowa został Michał Górski. Nadmienić należy, że ten zasłużony dla miasteczka człowiek, nie doczekał się odpowiedniej opieki jego własnego dworu. Przy ulicy jego imienia stoi zapomniany, piętrowy obiekt, który coraz bardziej chyli się ku upadkowi. Los może odmienić nowy właściciel, o ile oczywiście zechce zakupić wystawiony na sprzedaż dwór.

Pałac Małachowskich

Na terenie samego parku zdrojowego można podziwiać i inne bardzo cenne dla Nałęczowa obiekty jak najstarsze sanatorium „Książe Józef”, Stałe Łazienki, Pijalnię Wód oraz Palmiarnię i inne. Warto niewątpliwie pospacerować ścieżkami, dokarmić kaczki i łabędzie ziarnem, które można nabyć ze specjalnych pojemników ustawionych w tym celu. Ptactwo to pozostaje nieodłącznym elementem krajobrazu, co najdobitniej zostało wyrażone pomnikiem… kaczek. Niedaleko od niego znajduje się inny – przypominając welocyped, na którym można nie tylko usiąść, ale i spróbować pedałowania. Powstał on – zapewne – w związku z aleją wybitnych kolarzy, których tabliczki z imionami i nazwiskami można podziwiać.

Stare Łazienki w Parku Zdrojowym

Sanatorium "Książę Józef"

Będąc w Nałęczowie nie sposób nie zajść do dwóch muzeów poświęconych wybitnym pisarzom, którzy chętnie bywali w tym uzdrowisku. W dość urokliwym miejscu tworzył Stefan Żeromski, który przy dzisiejszej ulicy swego imienia postawił drewniany budynek w stylu zakopiańskim, zaprojektowany przez Jana Koszczyca Witkiewicza. Mógł pozwolić sobie na taką ekstrawagancję dzięki pieniądzom z honorarium za powieść „Popioły”. Od 1905 r. do śmierci służył mu ten obiekt za pracownię, w której napisał liczne dzieła jak „Róża”, „Duma o hetmanie” czy „Słowo o bandosie”. Trzeba jednak przyznać, że położenie samej działki było dogodne, na swoistym wzniesieniu, z drogą opadającą w kierunku parku w Nałęczowie. Na terenie działki zostało także wybudowane, na zlecenie pisarza, mauzoleum ku czci jedynego syna Żeromskiego – Adama (ur. 1899 r.), zmarłego w 1918 r. na gruźlicę, a pochowanego w tym miejscu dopiero po śmierci autora „Przedwiośnia”. Po śmierci S. Żeromskiego powstało w tym miejscu – jeszcze w okresie międzywojennym – muzeum poświęcone temu pisarzowi. Działa do dziś.

Chata Żeromskiego

Wnętrze „Chaty Żeromskiego”, bo tak potocznie przyszło nazywać pracownię pisarza, zostało wyposażone w sprzęty codziennego użytku jak i inne, które towarzysły pisarzowi. Na uwagę zwracają więc nie tylko obrazy, ale i fotografie rodzinne, zwłaszcza te ojca i syna razem. Można również przyjrzeć się biurku, przy którym powstawały jego powieści oraz przebogatej w książki biblioteczce.

Mauzoleum Adama Żeromskiego

Uwagę odwiedzającego przykuwa także kącik poświęcony Adamowi. Odnaleźć tu można nie tylko przybory szkolne, ale i rzeczy związane z jego największą pasją, jaką były góry, zwłaszcza Tatry, jak podręcznik dotyczący mineralogii, narty, ciupaga i inne. Zresztą na terenie działki, przy mauzoleum, znajdowała się wystawa, na której pokrótce zarysowano życiorys tego młodego człowieka, który aktywnie uczestniczył w polskim ruchu skautingowym oraz brał czyny udział w walkach o niepodległość ojczyzny w czasie I wojny światowej.

Pomnik Stefana Żeromskiego w Parku Zdrojowym

Drugim pisarzem, któremu początkowo Nałęczów nie przypadł do gustu, był Bolesław Prus. Dopiero później rozmiłował się w tej uzdrowiskowej miejscowości. Bywał tu wielokrotnie, a najlepszym tego dowodem stało się wpierw otwarte muzeum (przez wiele lat w pałacu Małachowskich, a obecnie w budynku ochronki przy ul. Poniatowskiego), a potem ustawienie w parku zdrojowym pomniku – ławeczki, na której przycupnął ów pisarz. Nic więc dziwnego, że wielu turystów chętnie przysiada się obok B. Prusa, robiąc z autorem „Lalki” tak zwane „selfie”.

Muzeum Bolesława Prusa - Dawna ochronka

W samym muzeum nie tyle można poznać bogate życie Aleksandra Zawadzkiego, ile jego aktywność w różnych organizacjach o charakterze społecznym, filantropijnym, co poniekąd oddawało ducha epoki, w której przyszło mu żyć. Nie powinny więc dziwić jego uwagi dotyczące wystąpień w postaci odczytów, nie tylko swoich (uważał za wskazane szerzyć wiedzę), ilustracje obrazujące działalność stowarzyszeń, w których życiu uczestniczył. Poparł bowiem swego czasu pomysł, aby zorganizować wyjazd warszawskich dzieci na kolonie. Propagował ideę higienicznego tryby życia. Wręcz na wystawie pojawił się swoisty dekalog zadbanego człowieka, w którym znalazły się zalecenie dotyczące mycia zębów i rąk, czyszczenia uszu, noszenia czystego ubrania czy wietrzenia pomieszczenia. Tego typu nakazy, sygnowane przez światłe umysły, miały na celu propagowanie zdrowego stylu życia, jakże ważnego w XIX wieku.

Pomnik kaczki w Parku Zdrojowym

Przy okazji można również przyjrzeć się dokładnie biurku, przy którym B. Prus tworzył. Jak się okazało, był pierwszym polskim pisarzem, który zaczął używać maszyny do pisania. Warto również zajrzeć do biblioteczki, w której odnaleźć można było szereg dzieł A. Zawadzkiego.

Warto także dokładnie obejrzeć budynek, w którym znalazło się Muzeum Bolesława Prusa. To dawna ochronka dla dzieci, czyli szkoła, która powstała na działce wykupionej w 1907 r. przez S. Żeromskiego. Obiekt w stylu zakopiańskim zaprojektował J. Koszczyc-Witkiewicz. Budowę finansował nie tylko sam pisarz – przeznaczyły na ten cel całe honorarium za „Dzieje grzechu”, ale również i inne osoby, w tym także B. Prus.

Kościół św. Karola Boremeusza

Zwiedzając Nałęczów koniecznie należy zatrzymać się przy niewielkim kościółku, powstałym w stylu zakopiańskim projektu, p.w. św. Karola Boremeusza, który pierwotnie powstał jako kaplica, na prywatnym terenie. W 1919 r. wystawiła go Ludwika Benni, po śmierci swojego męża – znanego warszawskiego lekarza – Karola Benni. Zgodnie z jej wolą, świątynia była i pozostaje nadal dostępna dla wszystkich, w tym przede wszystkim dla kuracjuszy. Należy bowiem pamiętać, że patron nie został dobrany przypadkowy. Zgodnie z doktryną kościoła katolickiego opieką otacza chorych.

Piotr Ossowski






Bibliografia:
Własne zapiski z wystaw w muzeach.
Bodnari M., Kazimierz Dolny, Lublin i okolice, Gliwice 2017.
Lodzińska E., Wieczorek W., Kryciński S., Polska niezwykła. Województwo lubelskie, Warszawa 2009.
Szpadel M., Papaj M., Nałęczów. Kazimierz Dolny. Kazimierski Park Krajobrazowy, Jelenia Góra 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz