Dzieje Nałęczowa
sięgają odległych lat, o czym przypomina wzniesienie „Poniatówka”, na którym
pierwotnie powstał gród na przełomie VIII i IX wieku. W XIV w. zaś przeniesiono
wieś na sąsiednie wzgórze, na którym obecnie stoi kościół parafialny p.w. św. Jana
Chrzciciela. Jednak dopiero czasy Małachowskich herbu Nałęcz nadały właściwy
kierunek rozwoju osady. W XVIII wieku wywodzący się z tegoż rodu Stanisław
postanowił nabyć dobra nałęczowskie, położone nad Bystrą. Wzniósł on pałac w
stylu barokowym, który można obecnie jedynie z zewnątrz podziwiać na terenie
parku. Nowy właściciel nie ujawnił jeszcze swoich planów co do przyszłości
obiektu.
Ławka Bolesława Prusa w Parku Zdrojowym
Na początku XIX
wieku odkryto w Nałęczowie lecznicze źródła, co wkrótce stało się magnesem
przyciągającym kuracjuszy. Zahamowanie dalszego rozwoju nastąpiło w wyniku
represji wobec uczestników powstania listopadowego. Wówczas to zmienił się
właściciel. A sama miejscowość podupadła. Dopiero druga połowa tegoż stulecia
przyniosła rozwój i ustanowienie Nałęczowa uzdrowiskiem. Status ten nie tylko
podtrzymano w okresie II RP, kiedy to uchodziło w towarzystwie bywać w pewnych
miejscowościach, w tym także w Nałęczowie, ale również po 1945 r. Współcześnie
uzdrowisko dedykowane jest osobom cierpiącym na choroby układu krążenia.
Poniatówka
Otaczający pałac
Małachowskich park zdrojowy powstał w tym samym okresie, czyli XVIII wieku.
Jednak konkretnych kształtów zaczął nabierać, kiedy właścicielem Nałęczowa
został Michał Górski. Nadmienić należy, że ten zasłużony dla miasteczka
człowiek, nie doczekał się odpowiedniej opieki jego własnego dworu. Przy ulicy
jego imienia stoi zapomniany, piętrowy obiekt, który coraz bardziej chyli się
ku upadkowi. Los może odmienić nowy właściciel, o ile oczywiście zechce zakupić
wystawiony na sprzedaż dwór.
Pałac Małachowskich
Na terenie
samego parku zdrojowego można podziwiać i inne bardzo cenne dla Nałęczowa
obiekty jak najstarsze sanatorium „Książe Józef”, Stałe Łazienki, Pijalnię Wód
oraz Palmiarnię i inne. Warto niewątpliwie pospacerować ścieżkami, dokarmić
kaczki i łabędzie ziarnem, które można nabyć ze specjalnych pojemników
ustawionych w tym celu. Ptactwo to pozostaje nieodłącznym elementem krajobrazu,
co najdobitniej zostało wyrażone pomnikiem… kaczek. Niedaleko od niego znajduje
się inny – przypominając welocyped, na którym można nie tylko usiąść, ale i
spróbować pedałowania. Powstał on – zapewne – w związku z aleją wybitnych
kolarzy, których tabliczki z imionami i nazwiskami można podziwiać.
Stare Łazienki w Parku Zdrojowym
Sanatorium "Książę Józef"
Będąc w
Nałęczowie nie sposób nie zajść do dwóch muzeów poświęconych wybitnym pisarzom,
którzy chętnie bywali w tym uzdrowisku. W dość urokliwym miejscu tworzył Stefan
Żeromski, który przy dzisiejszej ulicy swego imienia postawił drewniany budynek
w stylu zakopiańskim, zaprojektowany przez Jana Koszczyca Witkiewicza. Mógł
pozwolić sobie na taką ekstrawagancję dzięki pieniądzom z honorarium za powieść
„Popioły”. Od 1905 r. do śmierci służył mu ten obiekt za pracownię, w której
napisał liczne dzieła jak „Róża”, „Duma o hetmanie” czy „Słowo o bandosie”. Trzeba
jednak przyznać, że położenie samej działki było dogodne, na swoistym
wzniesieniu, z drogą opadającą w kierunku parku w Nałęczowie. Na terenie
działki zostało także wybudowane, na zlecenie pisarza, mauzoleum ku czci
jedynego syna Żeromskiego – Adama (ur. 1899 r.), zmarłego w 1918 r. na
gruźlicę, a pochowanego w tym miejscu dopiero po śmierci autora „Przedwiośnia”.
Po śmierci S. Żeromskiego powstało w tym miejscu – jeszcze w okresie
międzywojennym – muzeum poświęcone temu pisarzowi. Działa do dziś.
Chata Żeromskiego
Wnętrze „Chaty
Żeromskiego”, bo tak potocznie przyszło nazywać pracownię pisarza, zostało
wyposażone w sprzęty codziennego użytku jak i inne, które towarzysły pisarzowi.
Na uwagę zwracają więc nie tylko obrazy, ale i fotografie rodzinne, zwłaszcza
te ojca i syna razem. Można również przyjrzeć się biurku, przy którym
powstawały jego powieści oraz przebogatej w książki biblioteczce.
Mauzoleum Adama Żeromskiego
Uwagę
odwiedzającego przykuwa także kącik poświęcony Adamowi. Odnaleźć tu można nie
tylko przybory szkolne, ale i rzeczy związane z jego największą pasją, jaką
były góry, zwłaszcza Tatry, jak podręcznik dotyczący mineralogii, narty,
ciupaga i inne. Zresztą na terenie działki, przy mauzoleum, znajdowała się
wystawa, na której pokrótce zarysowano życiorys tego młodego człowieka, który
aktywnie uczestniczył w polskim ruchu skautingowym oraz brał czyny udział w
walkach o niepodległość ojczyzny w czasie I wojny światowej.
Pomnik Stefana Żeromskiego w Parku Zdrojowym
Drugim pisarzem,
któremu początkowo Nałęczów nie przypadł do gustu, był Bolesław Prus. Dopiero
później rozmiłował się w tej uzdrowiskowej miejscowości. Bywał tu wielokrotnie,
a najlepszym tego dowodem stało się wpierw otwarte muzeum (przez wiele lat w
pałacu Małachowskich, a obecnie w budynku ochronki przy ul. Poniatowskiego), a
potem ustawienie w parku zdrojowym pomniku – ławeczki, na której przycupnął ów
pisarz. Nic więc dziwnego, że wielu turystów chętnie przysiada się obok B.
Prusa, robiąc z autorem „Lalki” tak zwane „selfie”.
Muzeum Bolesława Prusa - Dawna ochronka
W samym muzeum
nie tyle można poznać bogate życie Aleksandra Zawadzkiego, ile jego aktywność w
różnych organizacjach o charakterze społecznym, filantropijnym, co poniekąd
oddawało ducha epoki, w której przyszło mu żyć. Nie powinny więc dziwić jego
uwagi dotyczące wystąpień w postaci odczytów, nie tylko swoich (uważał za
wskazane szerzyć wiedzę), ilustracje obrazujące działalność stowarzyszeń, w
których życiu uczestniczył. Poparł bowiem swego czasu pomysł, aby zorganizować
wyjazd warszawskich dzieci na kolonie. Propagował ideę higienicznego tryby życia.
Wręcz na wystawie pojawił się swoisty dekalog zadbanego człowieka, w którym
znalazły się zalecenie dotyczące mycia zębów i rąk, czyszczenia uszu, noszenia
czystego ubrania czy wietrzenia pomieszczenia. Tego typu nakazy, sygnowane
przez światłe umysły, miały na celu propagowanie zdrowego stylu życia, jakże
ważnego w XIX wieku.
Pomnik kaczki w Parku Zdrojowym
Przy okazji
można również przyjrzeć się dokładnie biurku, przy którym B. Prus tworzył. Jak
się okazało, był pierwszym polskim pisarzem, który zaczął używać maszyny do
pisania. Warto również zajrzeć do biblioteczki, w której odnaleźć można było
szereg dzieł A. Zawadzkiego.
Warto także
dokładnie obejrzeć budynek, w którym znalazło się Muzeum Bolesława Prusa. To
dawna ochronka dla dzieci, czyli szkoła, która powstała na działce wykupionej w
1907 r. przez S. Żeromskiego. Obiekt w stylu zakopiańskim zaprojektował J.
Koszczyc-Witkiewicz. Budowę finansował nie tylko sam pisarz – przeznaczyły na
ten cel całe honorarium za „Dzieje grzechu”, ale również i inne osoby, w tym
także B. Prus.
Kościół św. Karola Boremeusza
Zwiedzając
Nałęczów koniecznie należy zatrzymać się przy niewielkim kościółku, powstałym w
stylu zakopiańskim projektu, p.w. św. Karola Boremeusza, który pierwotnie powstał
jako kaplica, na prywatnym terenie. W 1919 r. wystawiła go Ludwika Benni, po
śmierci swojego męża – znanego warszawskiego lekarza – Karola Benni. Zgodnie z
jej wolą, świątynia była i pozostaje nadal dostępna dla wszystkich, w tym
przede wszystkim dla kuracjuszy. Należy bowiem pamiętać, że patron nie został
dobrany przypadkowy. Zgodnie z doktryną kościoła katolickiego opieką otacza
chorych.
Piotr Ossowski
Bibliografia:
Własne zapiski z
wystaw w muzeach.
Bodnari M.,
Kazimierz Dolny, Lublin i okolice, Gliwice 2017.
Lodzińska E.,
Wieczorek W., Kryciński S., Polska niezwykła. Województwo lubelskie, Warszawa
2009.
Szpadel M.,
Papaj M., Nałęczów. Kazimierz Dolny. Kazimierski Park Krajobrazowy, Jelenia
Góra 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz