środa, 19 kwietnia 2017

Szpital św. Anny w Oleśnie

Szpital św. Anny w Oleśnie stanowił swego czasu mekkę dla miłośników urbexu, czyli turystyki polegającej na zwiedzaniu opuszczonych miejsc, niekoniecznie dostępnych dla przeciętnych globtroterów. Już sam budynek i jego architektura rozpalały wyobraźnię odwiedzających. Powstały więc niesamowite historie, łącznie z opowieściami o duchach czy samodzielnie przemieszczających się przedmiotach. Wśród legend były i takie, które w budynku przy ul. Wielkie Przedmieście widziały szpital psychiatryczny, a nawet postrzegające to miejsce jako umieralnię. W rzeczywistości szpital pełnił ważną funkcję dla mieszkańców Olesna od połowy XIX wieku do lat 80. XX wieku, kiedy to oddano do użytku nowy i większy zarazem obiekt. Stary zaś był wykorzystywany w celach leczniczych jeszcze w następnej dekadzie. I jak w każdym tego typu miejscu, życie ludzkie zaczynało się (na oddziale położniczym), jak i kończyło (nie zawsze bowiem lekarzom udaje się uratować czyjeś zdrowie), a w ostatnim okresie funkcjonowania było to szczególnie widoczne z racji istnienia oddziału geriatrycznego. W 2013 r. przeszedł w ręce prywatnego właściciela, który poddał budynek gruntowanemu remontowi. W efekcie przy ul. Wielkie Przedmieście powstał supermarket, który – dosłownie – przez ścianę sąsiaduje z zabytkową szpitalną kaplicą, przypominającą o niegdysiejszych zarządcach szpitala w Oleśnie.



Lecznica jak i samo miasto, położone w północnej części województwa opolskiego, posiadają historię wartą poznania. Pierwsze poświadczone historycznie wzmianki o tej miejscowości pochodzą z XIII wieku. Wówczas to znajdowała się w graniach księstwa wrocławskiego, potem opolskiego. W 1327 r. mieszkańcy tegoż prywatnego miasta stali się poddanymi króla Czech, a w XVI wieku – Imperium Habsburgów, zaś po I wojnie śląskiej (1740-1742) Królestwa Prus. Od 1945 r. Olesno ponownie znalazło się w państwie Polskim. Osada, mająca tak długą i barwną historię, może pochwalić się wieloma zabytkami między innymi budynkiem szpitala św. Anny, wybudowanego w latach 1858-1859. Stało się to możliwe dzięki spadkowi ks. Grzegorza Meissa, który w okresie od 1832 do 1837 pełnił posługę wikariusza w Oleśnie, choć w niektórych publikacjach pojawiła się adnotacja, że był proboszczem tutejszej parafii, ale zaprzeczyła temu monografia poświęcona tej wspólnocie wiernych. Finansowa spuścizna pozwoliła na wykup działek przy dzisiejszej ul. Wielkie Przedmieście, na których do niedawna stały zabudowania, strawione przez pożar w 1854 r.

Budowa szpitala uzyskała także wsparcie ze strony władz miejskich, którym przewodził wieloletni burmistrz Olesna – Johannes Cichon. Obiekt zaczął funkcjonować z chwilą przybycia pierwszych zakonnic Zgromadzenia Sióstr Pielęgniarek Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka z Asyżu z Domu Macierzystego św. Maurycego w Műnster (miasto w niemieckim landzie Północnej Nadrenii – Westfalii), których charyzmat zakładał między innymi opiekę medyczną oraz posługę wśród chorych i potrzebujących. Konwent powstał z inicjatywy ojca Krzysztofa Bernsmeyera (1777-1858) w 1844 r. w Telgte, niedaleko Műnster. On sam był franciszkaninem. Jednak wraz z sekularyzacją i kasatą męskich klasztorów w Królestwie Prus w 1812 r. stał się na powrót świecką osobą. Mimo to pozostał wierny regule św. Franciszka z Asyżu. Troszczył się o pielgrzymów przybywających do Telgte. Opieką otaczał biednych i chorych. Założył nawet szpital. Jego działalność szybko została dostrzeżona, zwłaszcza przez kobiety, które postanowiły wesprzeć go. W efekcie powstał zakon żeński, którego przedstawicielki – siostry franciszkanki szpitalne przebyły do Olesna.


Budynek szpitala św. Anny był kilkukrotnie odnawiany, zarówno przez rozbudowę jak i ciągłe dostosowywanie wnętrz na potrzeby lecznicy. Pierwszy remont został przeprowadzony już w 1869 r. W efekcie na parterze zostały zlokalizowane przychodnia, sale operacyjna, położnicza oraz dla chorych kobiet, zaś na piętrze dla mężczyzn i dzieci. Pralnia oraz kuchnia znajdowały się w piwnicy. Na strychu zaś powstała klauzura dla sióstr franciszkanek. We wschodniej części budynku została wyznaczona przestrzeń pod kaplicę. Na jej potrzeby został przeniesiony jeden z ołtarzy z pobliskiej i zarazem najstarszej parafii w mieście pod wezwaniem św. Michała. Konsekracji dokonał ówczesny biskup wrocławski Adrian Włodarski (1807-1875) w dniu 28 lipca 1869 r.


Ów hierarcha kościoła rzymsko-katolickiego również jest wart uwagi. Dał się poznać jako kapłan, któremu dobro parafian leżało na sercu. Gdy pełnił posługę w Pyskowicach (województwo śląskie, powiat gliwicki) jeszcze jako wikary, wybuchła epidemia cholery i tyfusu. Okazał się być jedynym duchownym, który wówczas udzielał sakramentu namaszczenia chorych potrzebującym. Innym razem powierzono mu funkcję powiatowego inspektora szkolnego na okręg gliwicko-toszecki. Z powierzonych czynności wywiązał się nader dobrze. Dużą wagę przykładał do kształcenia elementarnego i realizacji obowiązku szkolnego. W efekcie liczba dzieci, która zdobyła podstawowe wykształcenie, wzrosła niemalże dwukrotnie. Przyczynił się także do utworzenia seminarium nauczycielskiego w Pyskowicach. Stał również na straży trzeźwości. Jego satyry, podejmujące ten temat, były często publikowane na łamach prasy. On sam poruszał problem pijaństwa w trakcie płomiennych kazań, które wygłaszał zarówno w języku polskim jak i niemieckim. Wyraźnie także sprzeciwił się narastającej fali antysemityzmu. Przysłużył się nadto sprawie polskiej, stając niejednokrotnie w obronie ojczystego języka na Górnym Śląsku. W 1861 r. objął stanowisko biskupa wrocławskiego, pozostając nim do swojej śmierci w 1875 r.


Kolejny remont szpitala św. Anny został przeprowadzony w drugiej połowie lat 80. XIX wieku dzięki finansowej spuściźnie Abrahama Karmacińskiego, żydowskiego kupca, którego prochy spoczęły w ziemi oleskiej. Następna i zarazem ostatnia tak wielka przebudowa miała miejsce w 1909 r. Wówczas to znacząco powiększono budynek o blisko sześć segmentów. Dzięki tej inwestycji, szpital mógł pomieścić 60 łóżek dla pacjentów, co pozwalało zapewnić odpowiednią opiekę medyczną dla Olesna i okolic. Jednocześnie powstała nowa kaplica, którą można podziwiać po dziś. Jej konsekracji dokonał biskup pomocniczy wrocławski Karol Augustin (1847-1919), który w okresie poprzedzającym święcenia kapłańskie, był pruskim żołnierzem biorącym udział w wojnie francusko-niemieckiej.

Szpital św. Anny był nie tylko lecznicą dla okolicznych mieszkańców, ale pełnił również funkcję lazaretu – wpierw dla żołnierzy wojny francusko-niemieckiej z lat 1870-1871, a potem obu wojen światowych. W przypadku tego pierwszego konfliktu zbrojnego, opieką medyczną zostali otoczeni nie tylko wojskowi nowopowstającego Cesarstwa Niemieckiego (oficjalnie proklamowanego 18 stycznia 1871 r.), ale także i jeńcy.


Koniec II wojny światowej oznacza dla samego Olesna zmianę przynależności terytorialnej. Odtąd miasto znajdowało się w granicach państwa Polskiego, w którym to władze przejęli komuniści przy znaczącym poparciu ze strony ZSRR. Zaprowadzili ustrój polityczny, którego nie akceptowała zdecydowana większość Polaków. Dowodziły tego sfałszowane wyniki Referendum Ludowego z czerwca 1946 r. oraz wybory do Sejmu Ustawodawczego ze stycznia 1947 r. W tym nowym systemie nie było w publicznej przestrzeni miejsca dla religii i jej przedstawicieli. Stąd też szpital, dotąd kierowany przez franciszkanki, został upaństwowiony. Zakonnicom pozwolono jednak opiekować się chorymi oraz świadczyć posługę pielęgniarską i lekarską. To ustępstwo wynikało przede wszystkim z braku świeckiej kadry na tak zwanych ziemiach odzyskanych.

Gdyby jednak nie determinacja zakonnic, szpital mógłby bezpowrotnie ulec całkowitemu zniszczeniu. Jeszcze w styczniu 1945 r. normalnie funkcjonował pod kierownictwem siostry przełożonej Marii Adalsendis (Martha Vorreiter). Zbliżający się front wschodni i wraz z nim Armia Czerwona przyczyniły się do ewakuacji znacznej części „białego” personelu oraz pacjentów w nieznanym po dziś kierunku. Na miejscu zostały nieliczne siostry franciszkanki szpitalne.


W przeddzień wkroczenia wojsk sowieckich, oleski proboszcz ks. Hugo Jendrzejczyk zabrał ze szpitalnej kaplicy Najświętszy Sakrament w obawie przed zbezczeszczeniem. Następnego dnia – 20 stycznia w Oleśnie pojawiła się „wyzwolicielska” i „zwycięska” armia, która potraktowała miasteczko jako należną zdobycz, co w rzeczywistości oznaczało rabowanie i niszczenie wszelkiego mienia. Nawet szpital znalazł się w niebezpieczeństwie. Pijani żołnierze wielokrotnie próbowali go podpalić, ale zaradne zakonnice za każdym razem gasiły podłożony ogień. W ciągu następnych dni wróciły do swoich obowiązków niesienia pomocy potrzebującym w szpitalu.

Niewątpliwie jednak rok 1945 zamknął okres kierowania obiektem przez Zgromadzenie Sióstr Pielęgniarek Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka z Asyżu. W ciągu następnych lat komunistyczne władze będą sukcesywnie ograniczać działalność sióstr w tym szpitalu. W 1951 r. zamilkła sygnaturka – dzwon, który trzy razy dziennie wzywał na modlitwę. Pięć lat później kaplica przestała być dostępna dla osób z zewnątrz. Jednocześnie wypowiedziano siostrom klauzurę. Ostatnie w szpitalu mieszkanie dla zakonnic zostało zlikwidowane w 1961 r.


Szczególnie dotkliwą formą represji wobec franciszkanek było stopniowe ograniczenie dostępu do pacjentów, zwłaszcza po oddaniu nowego budynku szpitalnego w latach 80. XX wieku. Zresztą już wtedy oleskie zgromadzenie zakonne liczyło kilka sióstr. Na początku następnej dekady były już tylko dwie. Ostatecznie tutejszy konwent został zlikwidowany w 1995 r.

Szpital św. Anny przy ul. Wielkie Przedmieście zamknął swoje podwoje w 1997 r. W ostatnim okresie przyjmowano tu pacjentów na oddziały reumatologiczny i geriatryczny. Zresztą plany wybudowania nowego obiektu szpitalnego, mogącego pomieścić znacznie więcej łóżek, pojawiły się już w okresie międzywojennym. W budynku starego zamierzano urządzić hospicjum. Wybuch II wojny światowej uniemożliwił realizację tych celów. Dopiero – jak już wspomniano – w latach 80. XX wieku oddano nowoczesny szpital.



Po wyjściu ostatniego pacjenta, budynek przy ul. Wielkie Przedmieście został zamknięty. Pojawił się problem, co z nim zrobić. Brak pomysłu i inwestorów sprawił, że obiekt zaczął popadać w ruinę. Naturalną więc koleją rzeczy było, że stał się azylem dla bezdomnych szukających schronienia, grafficiarzy chcących poćwiczyć swoje umiejętności, osób raczących się tanim alkoholem bądź innymi używkami i innych, w tym miłośników urbexu. Zaczęły więc powstawać opowieści o duchach zmarłych pacjentów, poruszających się przedmiotach i temu podobnych zjawiskach paranormalnych. Na forach, blogach, różnych stronach internetowych, a nawet w tradycyjnych mediach zaczęły się pojawiać relacje osób, które jakoby miały doświadczyć na własnej skórze różnych nietypowych zdarzeń. Już samo stukanie jak i odgłosy kroków wywoływały u opowiadających strach. Niektórzy twierdzili, że byli świadkami przemieszczania się książek. Co inni upierali się przy zdaniu, że widzieli zapiski pielęgniarek z 1958 r., w których to opisywały niepokojące zjawiska jak obecność duchów w szpitalnych pomieszczeniach. Dla co poniektórych już sam fakt pozostawienia starego i mocno wyeksploatowanego sprzętu dowodził, że szpital został opuszczony w popłochu, czyli coś strasznego musiało się wydarzyć, o czym nikt nie chce mówić. Obiekt znalazł się nawet w kręgu zainteresowań środowisk badających zjawiska paranormalne oraz filmowców. Ci ostatni zaadaptowali wnętrza na potrzeby filmu, w którym to jeden z bohaterów przebywał w szpitalu psychiatrycznym.


W ten sposób powstała tzw. miejska legenda, która zaczęła przyciągać ludzi, chcących zobaczyć na własne oczy „nawiedzony” szpital. Piszący te słowa miał okazję zwiedzić obiekt na krótko przed rozpoczęciem prac budowlanych, mających na celu przystosować budynek do nowej funkcji, czyli supermarketu sieci Lidl. Przez ścianę sklep sąsiaduje z zabytkową kaplicą pod wezwaniem św. Franciszka (powstałej przy okazji remontu w 1909 r.), która została wpisana do rejestru zabytków dzięki determinacji mieszkańców. I choć już w Oleśnie nie straszy, to warto po drodze zatrzymać się, aby zwiedzić i miasto i tę kaplicę, która przypomina o historii sióstr franciszkanek szpitalnych, które przez blisko 150 lat niosły pomoc medyczną potrzebującym.

Piotr Ossowski





Bibliografia:
Glaver A., 150 Jahr – eine Zeitreise. 150 lat – podróż w czasie, Olesno 2012.
Klinger W., Z dziejów parafii Olesno, Opole 2006.
Nowa Trybuna Opolska www.nto.pl
www.franciszkanki.pl

8 komentarzy:

  1. O jakim filmie nagranym w szpitalu mowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką informację podało starostwo oleskie. Berlińscy filmowcy kręcili film o artyście, który w swoim życiu miał epizod związany z pobytem w szpitalu psychiatrycznym. Tytułu niestety nie znam.

      Usuń
  2. Autorka książki nazywa się dr Adelheid GLAUER

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda tak zachęcająco... Tylko daleko od Łodzi, która musiałaby być początkiem mojej trasy. I na temat mojego bloga mało się nadaje, bo "Opuszczone strony Łodzi" :D Ale jak się chce to zawsze się znajdzie wymówka, więc może kiedyś ów szpital znajdzie się w którymś wpisie. Na celu mam opuszvzony kościół na śląsku i kompleks wypoczynkowy w okolicach Warszawy, z którego relacja pojawi się w majówkę (można powiedzieć relacja z opuszczonego kompleksu wypoczynkowego?...)
    opuszczonestronylodzi.blogspot.com

    Ale wpis jest świetny! Bardzo interesujące miejsce i śwoetne opracowanie jeho historii. Z doświadczenia wiem, że trudno jest zdobyć życiorys danego miejsca a co dopiero tak dokładny! Już się nie mogę doczekać następnego wpisu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tam nic nie straszyło! To nie był psychiatryk (jak to wielu wypisuje takie głupoty w sieci) to był zwyczajny szpital! Nigdy nie był nawiedzony i nic tam nie straszyło a także nigdy nikt tam nie uciekał w popłochu jak to wypisują głupoty internauci (zapewne schorowani psychicznie wymagający pilnej opieki lekarza psychiatry). Zawsze jak widzę te głupoty wypisywane na temat tego szpitala to aż mnie zastanawia w jakim wieku żyjemy, że ludzie wierzą w życie pozagrobowe?!

    OdpowiedzUsuń
  5. Centrum medyczne to gwarancja kompleksowej opieki zdrowotnej. Zespół specjalistów, nowoczesne technologie i wygodne warunki sprawią, że dbanie o zdrowie stanie się przyjemnością. https://mri-lab.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Odkryj tajemnice swojego mózgu i zadbaj o zdrowie psychiczne z pomocą neurologa. Profesjonalne wsparcie, diagnoza i leczenie. Inwestuj w swoje dobre samopoczucie już teraz! https://neurolog-sm.com/

    OdpowiedzUsuń