poniedziałek, 13 lutego 2017

Tramwajem gonili przestępcę

Poniższy tekst dotyczy wydarzenia, które miało miejsce w Łodzi w 1976 roku. Po raz pierwszy po 1945 roku Dziennik Łódzki (od 1 VII 1975 wydawany pod tytułem Dziennik Popularny) zamieścił artykuł o pracownikach MPK, którzy złapali przestępcę, co nie znaczy, że takie zdarzenia nie miały wcześniej miejsca. Artykuł wart jest uwagi także ze względu na to, że w latach 70 nie szczędzono krytyki pod adresem pracowników miejskiego przewoźnika. Świadczą o tym liczne skargi na łamach prasy na brak kultury. Pojawienie się pochlebnych słów musiało wzbudzić nie lada zdziwienie, aczkolwiek na pewno moje. Zachowałem oryginalną pisownię łącznie z błędami stylistycznymi. Ortograficznych nie dostrzegłem.


„W kronikach kryminalnych łódzkiej milicji bodaj po raz pierwszy odnotowano przypadek pościgu tramwajem za włamywaczem.Zdarzyło się to w nocy z poniedziałku na wtorek (z 12 na 13 I 1976 – P.O.). Pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego akurat czyścił zwrotnicę na skrzyżowaniu ulic Północnej i Franciszkańskiej, gdy usłyszał brzęk tłuczonego szkła. Spostrzegł, że mężczyzna, który dotąd stał spokojnie przy pobliskim kiosku «Ruchu», teraz przez wybitą szybę wyciąga rozmaite artykuły i upycha je w kieszeni swego płaszcza. Wokół nie było nikogo, kto pomógłby zwrotniczemu w ujęciu włamywacza. Pracownik MPK obawiał się, że jeśli podejmie interwencję w pojedynkę, to tylko spłoszy przestępcę, który łatwo zdoła zbiec. Do powstrzymania się przed działaniem skłonił go też widok nadjeżdżającego z daleka tramwaju. Pewien był, że jego załoga pomoże w ujęciu przestępcy.

Tymczasem włamywacz, najwyraźniej pewien całkowitej bezkarności, obrabował kiosk i zaczął się oddalać ul. Franciszkańską w kierunku ul. Wojska Polskiego. Okazało się, że tramwajem, który nadjechał, był nocny wagon służbowy MPK. Jego załoga natychmiast podjęła pościg za włamywaczem, skręcając w ul. Franciszkańską. Zdołano go dogonić przy ul. Wojska Polskiego. Tu pracownicy MPK zauważyli, że zatrzymał się przy przystanku autobusowym. Gdy nadjechał autobus linii «154», przestępca wsiadł do niego. Wtedy jeden z pracowników MPK podbiegł do przystanku i również wsiadł do autobusu. Gdy autobus ruszył, zbliżył się do kierowcy i powiedział, by jechał do najbliższej jednostki MO. O godz. 1 w nocy autobus zatrzymał się przed komisariatem MO na Dołach.

Ujętym, dzięki obywatelskiej postawie pracowników MPK, sprawcą włamania do kiosku «Ruchu», jest 27-letni Tadeusz S., zameldowany na stałe z Żychlinie, pracujący w Łodzi. Odebrano mu wszystkie artykuły, które zrabował. Są to m.in.: papierosy, zabawki, książki oraz 300 złotych w gotówce. Tadeusz S. przyznał się do dokonania przestępstwa. W areszcie czeka na zakończenie śledztwa”.

Piotr Ossowski

Źródło: (kt), Tramwajem gonili przestępcę, a następnie autobusem odwieźli do MO, „Dziennik popularny”, R. XXXII, Nr 10 (8298), 14 I 1976, s. 3.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz