Regiony

środa, 22 lutego 2017

Pomnik Bojowników o Wyzwolenie Społeczne i Narodowe

Na pabianickim Starym Rynku stoi pomnik „Bojowników o Wyzwolenie Społeczne i Narodowe”. Charakterystyczna szpica przykuwa uwagę. U jej doły znajduje się blok, na którym wyryto słowa oraz wizerunki ludzi przypominających o zrywach narodowowyzwoleńczych (1863 r.) i Rewolucji 1905 r., a przede wszystkim związanych z szeroką rozumianą lewicą (PPS) z wyraźnym akcentem komunistycznym (KPP). Pomnik został odsłonięty w 20. rocznicę Zjednoczenia PZPR oraz 50. powstania KPP. Tym samym wpisywał się w kreowaną przez ówczesne władze PRL politykę historyczną. Aż do upadku minionej epoki odbywały się pod nim państwowo-partyjne uroczystości. Po 1989 r. jedynie ludzie związani z SLD spotykają się przy okazji Święta Pracy. Poza tym wśród mieszkańców toczy się dyskusja, czy należy zburzyć pomnik upamiętniający PRL.


Pomnik Bojowników o Wyzwolenie Społeczne i Narodowe został oficjalnie odsłonięty 14 grudnia 1968 r. Aktu tego dokonał Zenon Nowak, poseł PZPR ziemi łódzkiej, który urodził się i sporą część życia w okresie międzywojennym spędził w Pabianicach. Działacz Komunistycznej Partii Polski od 1924 r. Po 1945 r. związany z PPR, a od 1948 r. PZPR. W hierarchii partyjnej zaszedł wysoko. Był nawet członkiem Biura Politycznego (marzec 1954 r. – październik 1956 r.). Pełnił funkcję zastępcy prezesa Rady Ministrów w rządach Bolesława Bieruta i Józefa Cyrankiewicza. W 1971 r. objął stanowisko ambasadora PRL w Moskwie. Przez następne siedem lat pracował i żył w stolicy ZSRR. Z nim związane jest powiedzenie „tak czy owak, zawsze Zenon Nowak”, co podkreślało jego niezatapialność w polityce.



To właśnie Z. Nowakowi przyszło wygłosić okolicznościowe przemówienie. Lokalne medium, jakim było „Życie Pabianic”, na swoich łamach zamieściło fragment wypowiedzi, w pełni oddający ducha epoki: „Pomnik, który za chwilę odsłonimy, będzie przypominał pokoleniem o udziale ich ojców w walce z kapitałem, w walce o wyzwolenie społeczne i narodowe. Pomnik ten powinien przyczyniać się jeszcze do silniejszego skupiania pabianickiej klasy robotniczej wokół PZPR. Powinien także dodawać nam sił w codziennej pracy dla dalszego rozkwitu i umacniania Polski Ludowej”[3].

Poza Z. Nowakiem w uroczystości odsłonięcia wzięli udział: Stefan Jędryszczak – I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR na województwo łódzkie, gen. brygady Piotr Przyłucki, Michaił Sapoźnikow – przedstawiciel smoleńskiego komsomołu. Rola gospodarza przypadła Janowi Budzińskiego – I sekretarzowi Komitetu Miejskiego PZPR w Pabianicach. Po odsłonięciu i złożeniu kwiatów, wszystkich gości zaproszono do dworu kapituły krakowskiej na muzealną wystawę poświęconą działalności pabianickich komunistów. Ludowej”[3].



Autorem pomnika był znany łódzki rzeźbiarz Antoni Biłas. Pochodził ze Lwowa. Tam też ukończył Instytut Sztuk Plastycznych pod kierunkiem prof. Mariana Wnuka i prof. Jerzego Starzyńskiego. Razem z nim studiowali Tadeusz Łodziana oraz Adam Smolana. Cała trójka odniosła sukces, a ich dzieła trwale wpisały się w polski krajobraz.



W 1945 r. Antoni Biłas przybył do Łodzi. Okoliczności tej wędrówki przedstawił w ostatnim przed śmiercią wywiadzie. „Przyszedłem z armią. Zgłosiłem się na ochotnika jak wielu Polaków. Poza tym NKWD szukało we Lwowie ludzi, którzy mieli związek z AK. Znajomy ze Lwowa powiedział mi, że w Lublinie jest Dom Żołnierza, gdzie na pewno przyda się rzeźbiarz. Pojechałem tam”[1].

Antoni Biłas na dobre związał się z Łodzią. Z żoną, którą przeżył, doczekał się dwóch córek. Mimo to w wielu rozmowach wracał w anegdotach do ukochanego Lwowa. Opowiadał o przedwojennych ludziach, o ich życzliwości, zwykłych mieszkańcach jak kwiaciarkach wystających na ulicach. 



W Łodzi szybko dostrzeżono jego talent. Sam u schyłku życia przyznawał, że ponad połowa pamiątkowych tablic czy pomników wyszła spod jego dłuta. Należał do Związku Polskich Artystów Plastyków. Do najbardziej znanych dzieł A. Biłasa należy zaliczyć nie tylko pabianicki pomnik, ale również ten poświęcono osobie Leona Schillera, stojący na pasażu imienia tego reżysera w Łodzi. Gdy w 1960 r. Łodzi przywrócono zniszczony przez niemieckiego okupanta pomnik Tadeusza Kościuszki, jemu przyszło odtworzyć cztery boczne tablice. Z tym też wiąże się anegdota, jakoby spiesząc się, twarz dowódcy insurekcji przekazującego uniwersał połaniecki chłopu była jego. Pomnik Stu Straconych w Zgierzu, upamiętniający bestialski mord niemieckiego okupanta na Polakach, również jest autorstwa Antoniego Biłasa. Płaskorzeźby na terenie dawanego więzienia na Radogoszczu (Oddział Radogoszcz Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi) również wykonał on sam. Zaprojektował również grafikę na opakowania produktów zgierskiego przedsiębiorstwa „Boruta”.



Prace A. Biłasa znajdowały się także dalej od Łodzi i okolic. Przyszło mu współpracować przy wystroju Filharmonii Warszawskiej. Poza tym stworzył Pomnik Czynu Zbrojnego GL i AL w Polichnie i inne pomniki oraz rzeźby.

Jemu też przypisuje się autorstwo Honorowej Odznaki miasta Łodzi. Choć sam A. Biłas tak skomentował tę sytuację. „Zorganizowano konkurs i zaproszono mnie do jury. Niestety, nadesłane prace nie spełniały postawionych warunków. Termin naglił i ówczesny przewodniczący Rady Narodowej poprosił mnie, żebym coś wymyślił. Zaproponowałem, żeby wykorzystać stare łódzkie pieczęcie. Rozrysowałem to, wokół łódki odpowiedni napis i już” [1].



Prywatnie cenił twórczość Władysława Hasiora, dzięki której można było popaść w zadumę. Chętnie też zajadał się pierogami ruskimi. Zmarł 1 grudnia 1997 r. Chorował na serce. Barbara Zimna, która napisała krótkie wspomnienie o nim, zwróciła uwagę, że „był wściekły, że ciało zawiodło duszę”[2]. Jego nazwisko figuruje na Pomniku Łodzian na ul. Piotrkowskiej.

Piotr Ossowski



Przypisy:


[1] K. Zimna, Na zawsze rzeźbiarz, „Kalejdoskop” 1997, nr 12, s. 44-46.
[2] B. Zimna, Nie zmieniał zdania, „Gazeta Łódzka” 1997, nr 286.
[3] T. Żakowiecki, Pomnik – symbol trudu i walki najlepszych synów miasta – odsłonięty, „Życie Pabianic” 1968, R. XII, nr 51/52 z 20 grudnia, s. 3.

Bibliografia
Grun A., Z pracowni łódzkich plastyków. Człowiek i kamień, „Odgłosy” 1970, nr 30 z 22 lipca, s. 9.
Zimna B., Nie zmieniał zdania, „Gazeta Łódzka” 1997, nr 286
Zimna K., Na zawsze rzeźbiarz, „Kalejdoskop” 1997, nr 12, s. 44-46.
Żakowiecki T., Budowa trwa w dzień i w nocy, „Życie Pabianic” 1968, R. XII, nr 49 z 6 grudnia, s. 1-2.
Żakowiecki T., Pomnik – symbol trudu i walki najlepszych synów miasta – odsłonięty, „Życie Pabianic” 1968, R. XII, nr 51/52 z 20 grudnia, s. 1 i 3.


2 komentarze:

  1. Ten pomnik to historia Polski i Pabianic. Jeżeli my nie będziemy pamiętali o Naszych korzeniach i Naszej historii , to o Nas też nikt nie będzie pamiętał. Krzyczycie KOMUNA! a przecież to KOMUNA dała darmowe szkoły Tym co teraz na Nią krzyczą i Nami rządzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się! Ten pomnik to nasza historia, walczyliśmy o naszą polske robotniczą, ludzie gineli w więzieniach za darmowe szkoły emerytury i służbe zdrowia w 2 rp. Teraz chyba też trzeba będzie zacząć walczyć... Historia toczy się po kręgu, więc kiedyś....

    OdpowiedzUsuń